piątek, 17 maja

Tabletka "dzień po". Wiemy, ile aptek weźmie udział w programie. Mamy najnowsze dane

Marta Markiewicz

  • Witaj w JedenNewsDziennie.pl. Dziś zajmujemy się problemem projektu umożliwiającego zakup pigułki dzień „po”. Oto najważniejsze punkty materiału:
  • Mimo wielu prawnych dylematów i wątpliwości, jakie pojawiły się wokół pilotażowego projektu umożliwiającego zakup pigułki dzień „po” bez recepty w aptekach, umowy na jego realizację podpisało już 108 aptek, a kolejnych 270 wniosków czeka w oddziałach NFZ
  • Nie liczba, a rozmieszczenie ma znaczenie. "Liczba pacjentek potrzebujących tego preparatu jest na tyle niewielka, że nie ma sensu angażowanie 27 tys. farmaceutów i wszystkich aptek działających na rynku w realizację programu"
  • Edukacja to podstawa. "Antykoncepcja to nie tylko tabletka dzień po, bo niechciana ciąża nie jest jedynym ryzykiem współżycia bez zabezpieczenia"
  • Co dalej? Farmaceuci nie chcą być tylko "planem B". "Jesteśmy przygotowani merytorycznie, mamy legislację – teraz powinniśmy te wszystkie działania przekuwać w praktykę
następna sekcja

Mimo wielu prawnych dylematów i wątpliwości, jakie pojawiły się wokół pilotażowego projektu umożliwiającego zakup pigułki dzień „po” bez recepty w aptekach, umowy na jego realizację podpisało już 108 aptek, a kolejnych 270 wniosków czeka w oddziałach NFZ

Środowisko aptekarskie przekonuje, że nie ma potrzeby, by pigułka była wydawana we wszystkich placówkach. Jednocześnie domaga się, by o pilotażu mówić nie tylko w kontekście wydawania leku, ale również w odniesieniu do działań z obszaru edukacji seksualnej, które farmaceuci są gotowi realizować.

Wejście w życie rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie programu pilotażowego opieki farmaceuty sprawowanej nad pacjentem w zakresie zdrowia reprodukcyjnego miało być planem B dla zawetowanej przez Andrzeja Dudę ustawy dotyczącej dostępu do tabletki dzień po, ale okazało się nie małym wyzwaniem dla urzędników resortu zdrowia i NFZ.

Ostatecznie zainteresowanie wśród aptek jest, a po nieco ponad tygodniu blisko 400 punktów na mapie Polski deklaruje gotowość do jego realizacji. Czy to wystarczy by sprostać potrzebom Polek i Polaków?

następna sekcja

Nie liczba, a rozmieszczenie ma znaczenie. "Liczba pacjentek potrzebujących tego preparatu jest na tyle niewielka, że nie ma sensu angażowanie 27 tys. farmaceutów i wszystkich aptek działających na rynku w realizację programu"

Zdaniem Marka Tomkowa, prezesa Naczelnej Rady Aptekarskiej, dyskutując o aptekach zaangażowanych w prowadzenie pilotażu nie należy koncentrować się na ich liczbie, ale na równomiernym rozmieszczeniu. – Liczba pacjentek potrzebujących tego preparatu jest na tyle niewielka, że nie ma sensu angażowanie 27 tys. farmaceutów i wszystkich aptek działających na rynku w realizację programu. To się mija z celem, bo mówimy o zupełnie innej skali. Do zrobienia 3 mln szczepień wystarczyło nam 2 tys. aptek. Tutaj nie powinniśmy się licytować na liczby, ale bardziej powinniśmy zadbać o to, by program był dostępny w miarę równomiernym ujęciu geograficznym. Według naszych szacunków wystarczyłoby, aby do realizacji programu zgłosiło się kilkaset aptek w całym kraju - ocenił Marek Tomków. - Natomiast pamiętajmy, że budzenie aptek do nowych usług w systemie ochrony zdrowia przypomina trochę podnoszenie słonia – dzieje się to powoli, często mozolnie, ale jak już nastąpi, to trudno ten proces zatrzymać. Tutaj wierzę, że będzie podobnie i będziemy mogli – analogicznie do szczepień – wykorzystać potencjał drzemiący w farmaceutach - dodał.

następna sekcja

Edukacja to podstawa. "Antykoncepcja to nie tylko tabletka dzień po, bo niechciana ciąża nie jest jedynym ryzykiem współżycia bez zabezpieczenia"

Środowisko farmaceutów przekonuje jednocześnie, że cała dyskusja wokół pilotażu nie powinna koncentrować się na tym, czy jest on ministerialnym planem pozwalającym na ominięcie weta prezydenta. – Z mojego punktu widzenia kluczowe jest to, że rozporządzenie uruchamia duży program edukacyjny, którego wcześniej nie było. Liczę, że pozwoli on nam wdrożyć edukację seksualną przez duże E. Antykoncepcja to nie tylko tabletka dzień po, bo niechciana ciąża nie jest jedynym ryzykiem współżycia bez zabezpieczenia - przypomniał Marek Tomków.

Podobnego zdania jest mgr farm. Karolina Wotlińska-Pełka, prezeska Okręgowej Rady Aptekarskiej w Częstochowie. W rozmowie z jedennewsdziennie.pl podkreśliła, że rozporządzenie o pilotażu oczywiście wskazuje, że wynagrodzenie dotyczy czynności związanej z wydaniem preparatu leczniczego. – Pozostałe warunki rozporządzenia wskazują jednak, że realizowana wizyta w aptece może wiązać się z przekazaniem informacji na temat np. suplementowania czy pewnych zachowań prozdrowotnych w okresie ciąży. Co więcej farmaceuta może również w trakcie takiej wizyty rozmawiać i edukować na temat badań pozwalających na wykrycie ciąży czy chorób układu moczowo-płciowego. Faktyczna delegacja rozporządzenia jest szersza. Pacjent może też uzyskać informacje o metodach antykoncepcji, a w razie potrzeby farmaceuta skieruje go do lekarza, gdy problem zdrowotny będzie tego wymagać - dodała mgr farm. Karolina Wotlińska-Pełka.

następna sekcja

Co dalej? Farmaceuci nie chcą być tylko "planem B". "Jesteśmy przygotowani merytorycznie, mamy legislację – teraz powinniśmy te wszystkie działania przekuwać w praktykę

Przy okazji dyskusji nad wydawaniem antykoncepcji awaryjnej farmaceuci przypominają jednak o możliwościach, które mają polskie apteki. Co dzień do aptek trafia nowiem ponad 2 mln pacjentów – często szukających pomocy w drobnych dolegliwościach, które mogłyby zostać zabezpieczone przez wykwalifikowanych farmaceutów. Podstawy do realizacji usług są – bowiem kwestie te reguluje przyjęta w 2020 roku ustawa o zawodzie farmaceuty.

- Pandemia pokazała, że apteki są najłatwiej dostępną placówka ochrony zdrowia – dowiedliśmy to zarówno prowadząc punktu wymazowe, jak i punkty szczepień. Widzimy już, że w obszarze badań diagnostycznych już coś się zmienia, ale nadal czekamy na włączenie farmaceutów do badań profilaktycznych. Podobnie jest ze szczepieniami, ale nadal farmaceuci nie mają możliwości wystawiania recept np. na szczepienia refundowane – zauważa prezes NRA. Jego zdaniem w dyskusjach bardzo wiele mówi się o zmianie w postrzeganiu farmaceutów i ich roli w systemie, ale środowisko oczekuje, że słowa wypowiadane przez polityków w końcu zaczęły się przekładać na konkretne działania.

- Trudno jest wymienić wszystkie obszary, w których farmaceuta mógłby wspomóc system. Przykładem może być m.in. edukacja pacjentów cierpiących z powodu chorób przewlekłych - sercowo-naczyniowych, cukrzycy, astmy, choroby obturacyjnej płuc. Jako profesjonaliści medyczni możemy pomóc chorym w określeniu ryzyka ich rozwoju i wskazaniu konieczności konsultacji z lekarzem w razie wystąpienia nieprawidłowości. Z tym wiążą się jednak uprawnienia do przeprowadzania badań profilaktycznych, które nabywamy po stosownych kursach – wylicza Karolina Wotlińska-Pełka.

– Farmaceuci są przygotowani merytorycznie, mamy legislację – teraz powinniśmy te wszystkie działania przekuwać w praktykę. Jako grupa zawodowa nie chcemy być planem B – wskazuje Marek Tomków.

następna sekcja

Cytat na koniec

"Liczba pacjentek potrzebujących tego preparatu jest na tyle niewielka, że nie ma sensu angażowanie 27 tys. farmaceutów i wszystkich aptek działających na rynku w realizację programu. To się mija z celem, bo mówimy o zupełnie innej skali. Do zrobienia 3 mln szczepień wystarczyło nam 2 tys. aptek. Tutaj nie powinniśmy się licytować na liczby, ale bardziej powinniśmy zadbać o to, by program był dostępny w miarę równomiernym ujęciu geograficznym"

Marek Tomków, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej

następna sekcja

Wykorzystane materiały

Rozmówcy:

  • Marek Tomków, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej [link]
  • mgr farm. Karolina Wotlińska-Pełka, prezeska Okręgowej Rady Aptekarskiej w Częstochowie [link]

Komentarze i źródła:

  • Materiał Gazeta.pl: [link]

Czas pracy nad materiałem: 15 godzin.

To wszystko na dziś

Do zobaczenia!