Wyścig po tani kredyt od PiS. Pieniędzy już nie wystarczy dla wszystkich
- Witaj w JedenNewsDziennie.pl. Dziś zajmujemy się problemem kredytów mieszkaniowych na polskim rynku. Oto najważniejsze punkty materiału:
- Bezpieczny Kredyt 2 proc. jest hitem większym od prognoz. Już podpisano ponad 27 tys. umów, we wrześniu więcej niż co drugi udzielony kredyt mieszkaniowy w Polsce był właśnie preferencyjnym kredytem w programie
- Wśród potencjalnych beneficjentów programu robi się jednak nerwowo. Pula dostępnych środków jest nielimitowana tylko na 2023 r. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że pula na 2024 r. wyczerpie się błyskawicznie. Według ministra rozwoju i technologii Waldemara Budy, pieniędzy powinno wystarczyć raptem do końca lutego
- Wątpliwości wzbudza także to, co i kiedy postanowi nowy rząd. Może pulę dofinansowań podnieść, ale to będzie wymagało czasu - a pieniędzy na kolejne kredyty z dopłatami będzie ubywać. Koalicja Obywatelska obiecała kredyt 0 procent, ale Lewica jest na nie
- Co dalej z Bezpiecznym Kredytem 2 procent? Potencjalni beneficjenci są w trudnej sytuacji, bo nie wiedzą na czym stoją. Z jednej strony, pośpiech przy poszukiwaniu mieszkania nie jest dobrym doradcą. Z drugiej – ceny nieruchomości cały czas rosną, a środki na dopłaty mogą się zaraz skończyć
Bezpieczny Kredyt 2 proc. jest hitem większym od prognoz. Już podpisano ponad 27 tys. umów, we wrześniu więcej niż co drugi udzielony kredyt mieszkaniowy w Polsce był właśnie preferencyjnym kredytem w programie
Nowego rządu jeszcze nie ma i niewiele wskazuje na to, żeby miał szybko powstać. Tymczasem gospodarczych tematów do pilnego zajęcia się jest sporo – np. los tarcz antyinflacyjnych czy wakacji kredytowych. Przepisy w obu kwestiach obowiązują tylko do końca roku. Do tej listy można swobodnie dopisać losy Bezpiecznego Kredytu 2 procent.
- Wiemy, że nic nie wiemy – mówi w rozmowie z jedennewsdziennie.pl Marcin Krasoń, ekspert Otodom Analytics. Podobne głosy słyszymy od doradców finansowych – nie wiadomo, co będzie z Bezpiecznym Kredytem 2 procent. Sugerują więc - lepiej się śpieszyć. Nerwowi zaczynają być też potencjalni beneficjenci.
Bezpieczny Kredyt 2 procent ruszył na początku lipca br. W jego ramach można zaciągnąć preferencyjny kredyt na swoje pierwsze mieszkanie. Beneficjenci programu płacą znacznie niższe raty kredytu dzięki rządowym dopłatom (realizowanym przez 10 lat). Dla przykładowego kredytu na 500 tys. zł na 25 lat początkowe raty są nawet o ponad dwa tysiące złotych niższe niż bez dopłat (2,5 tys. zł vs. prawie 4,6 tys. zł "standardowo").
Dotychczas Bezpieczny Kredyt 2 proc. był hitem – zainteresowanie nim przerosło oczekiwania i prognozy. Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że we wrześniu już ponad połowa wszystkich udzielonych kredytów mieszkaniowych w Polsce to był właśnie Kredyt 2 procent. - Zakomunikowane przez ministra rozwoju najnowsze statystyki mówią o 62 tys. złożonych wniosków oraz 27 tys. podpisanych umów – wylicza dla jedennewsdziennie.pl Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. - Do końca roku wolumen kredytów preferencyjnych raczej na pewno przekroczy 40 tys., a w pierwszych tygodniach przyszłego roku z wniosków tegorocznych może dojść jeszcze kolejne 20-30 tys. umów – dodaje.
Wśród potencjalnych beneficjentów programu robi się jednak nerwowo. Pula dostępnych środków jest nielimitowana tylko na 2023 r. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że pula na 2024 r. wyczerpie się błyskawicznie. Według ministra rozwoju i technologii Waldemara Budy, pieniędzy powinno wystarczyć raptem do końca lutego
Coraz mocniej wybrzmiewa jednak pytanie o pieniądze na ten cel. W ustawie o Bezpiecznym Kredycie zapisano roczny limit wydatków. Na 2023 r. jest on mikroskopijny - ledwie 8 mln zł, na 2024 r. - 941 mln zł, na kolejne lata 2025-2032 ponad miliard złotych rocznie. Rok 2023 jest jednak wyjątkowy, bo beneficjenci programu korzystają nie tylko z puli na 2023, ale i 2024 r. Co więcej, ostatnie dane Ministerstwa Rozwoju i Technologii wskazują, że wykorzystano już około 500 mln zł, czyli ponad połowę puli zarezerwowanej na cały 2024 r. Jest więc wielce prawdopodobne, że pieniądze się szybko skończą.
Gdy wykorzystanie puli na dany rok przekroczy 90 proc. (czyli ok. 847 mln zł przy puli na 2024 r.), zgodnie z ustawą Bank Gospodarstwa Krajowego – administrujący programem – nakazuje bankom wstrzymanie przyjmowanie wniosków o kredyty z dopłatą. Takiego nakazu BGK nie może nałożyć w 2023 r. Ale w 2024 r. – nawet w jego pierwszych dniach – już jak najbardziej.
Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda kilka dni temu w TVP powiedział z rozbrajającą szczerością, że środków powinno wystarczyć do końca lutego 2024 r., a od marca powinien już przecież chyba zacząć działać obiecany przez Koalicję Obywatelską „kredyt 0 procent”. Czy i kiedy zacznie on działać to osobna kwestia – pomysłowi sprzeciwia się Lewica. Na razie z KO słychać tylko, że „kredyt 0 procent” będzie przedmiotem rozmów z koalicjantami.
Doradcy kredytowi i eksperci obawiają się, że środki w ramach Bezpiecznego Kredytu 2 proc. na 2024 r. wyczerpią się nawet wcześniej niż po dwóch miesiącach przyszłego roku. - Zakładając wariant skrajny, a więc szału pod koniec roku, to do końca grudnia wykorzystamy z nawiązką pieniądze przeznaczone na dopłaty w 2024 roku. W efekcie BGK będzie musiał ogłosić zakaz przyjmowania wniosków od razu, gdy uzyska komplet potrzebnych do tego danych, czyli nawet już w pierwszych dniach stycznia 2024 roku – komentuje Bartosz Turek, główny analityk HRE Investment Trust.
Wątpliwości wzbudza także to, co i kiedy postanowi nowy rząd. Może pulę dofinansowań podnieść, ale to będzie wymagało czasu - a pieniędzy na kolejne kredyty z dopłatami będzie ubywać. Koalicja Obywatelska obiecała kredyt 0 procent, ale Lewica jest na nie
Przed wyborami minister Buda przekonywał, że w razie czego pulę środków na 2023 i 2024 r. się powiększy. Ale przy nowym rządzie – co zrozumiałe - to już nie będzie jego problem. Oczywiście zwiększenie puli środków albo jej przesunięcie z kolejnych lat na 2024 r. jest możliwe, ale nowa ekipa czasu nie będzie miała dużo, a potrzebna byłaby w tym celu nowelizacja ustawy. - Nawet szybka ścieżka legislacyjna bez zaangażowania rządu wymaga przecież co najmniej trzech czytań w Sejmie, rozpatrzenia przez Senat, podpisu prezydenta i publikacji w Dzienniku Ustaw – zauważa Turek. To wszystko pod warunkiem, że przesunięcie czy zwiększenie puli dopłat będzie w ogóle priorytetem dla nowej ekipy.
Pytanie też, czy samo przesunięcie puli coś da, bo możliwe, że bez jej zwiększenia – co może wymagać stosownych przesunięć w budżecie państwa - się jednak nie obejdzie. To oczywiście pod warunkiem, że rząd w ogóle chciałby, aby preferencyjny kredyt dostali wszyscy zainteresowani. - Aby program funkcjonował w przyszłym roku, konieczne będzie kolejne przesunięcie puli, tym razem 1107 mln zł z roku 2025 na rok 2024. Jednak z tej kwoty gros środków pochłoną dopłaty do już udzielonych kredytów w br. oraz na początku roku przyszłego. Nie wiemy, jaki to będzie wolumen, a więc i koszt obsługi, ale z dużą ostrożnością można oszacować go na 700-800 mln zł – komentuje Jarosław Jędrzyński z RynekPierwotny.pl. - To co zostanie, powinno wystarczyć na kilkanaście tysięcy nowych Bezpiecznych Kredytów, co może okazać się niewystarczające do zaspokojenia przyszłorocznego popytu – dodaje.
W lipcu br. Waldemar Buda – przeciwstawiając Bezpieczny Kredyt 2 proc. bez limitów w 2023 r. programowi Mieszkanie dla Młodych sprzed kilku lat (z określoną pulą pieniędzy na każdy rok) – kpił, że program PO był taki, że „ludzie czekali w nocy, bo brakowało pieniędzy”. Podobny los może wkrótce czekać Bezpieczny Kredyt 2 proc., a winnym znów będzie można obwołać Tuska – bo przecież za Morawieckiego kurek z pieniędzmi był odkręcony na maksa.
Co dalej z Bezpiecznym Kredytem 2 procent? Potencjalni beneficjenci są w trudnej sytuacji, bo nie wiedzą na czym stoją. Z jednej strony, pośpiech przy poszukiwaniu mieszkania nie jest dobrym doradcą. Z drugiej – ceny nieruchomości cały czas rosną, a środki na dopłaty mogą się zaraz skończyć
Poza kwestią puli na 2024 rok, która skończy się zapewne w pierwszym miesiącach przyszłego roku, wątpliwości budzi sam los Bezpiecznego Kredytu 2 procent. Czy pozostanie w obecnej formie, czy zostanie przemianowany na kredyt 0 procent, czy w ogóle będzie wysadzony w kosmos? Programy wyborcze i deklaracje to jedno, ale ludzie chcą wiedzieć konkretnie, na czym stoją. Ta niepewność może motywować część osób do pośpiechu.
- Jeśli będzie się dużo mówiło o potencjalnym zamieszaniu na początku 2024 r., to pod koniec 2023 r. zainteresowanie znów podskoczy – mówi Marcin Krasoń z Otodom Analytics.
Czy warto się spieszyć? Z jednej strony ekspert zauważa, że pośpiech nie jest dobrym doradcą przy wyborze mieszkania. - Mieszkanie to zbyt duża inwestycja, żeby podejmować pochopne decyzje. Co z tego, że dostanę preferencyjny kredyt, jak to mieszkanie skaże mnie na bycie taksówkarzem dla dzieci, bo nie będzie szkoły w pobliżu? – mówi. Z drugiej strony Krasoń nie ukrywa, że ceny mieszkań cały czas szybko rosną – raptem od startu BK2% w lipcu o 10 procent i więcej w wielu miastach.
Cytat na koniec
"Z wnioskiem o Bezpieczny Kredyt 2 procent raczej nie należy specjalnie zwlekać nie tylko z racji niepewności perspektyw misji programu, ale także z powodu rosnących cen mieszkań, czego w ostatnich miesiącach głównym stymulatorem jest właśnie sam rządowy program dopłat do hipotek. Limity środków pożyczanych beneficjentom z pewnością nie ulegną zwiększeniu, a w związku z tym z każdym kwartałem średni metraż lokali osiągalny za jego pośrednictwem będzie topniał. Na jakiekolwiek korekty cen w mieszkaniówce raczej w przewidywalnej przyszłości się nie zanosi"
Wykorzystane materiały
Rozmówcy:
- Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl [link]
- Marcin Krasoń, ekspert Otodom Analytics [link]
Komentarze i źródła:
- Ustawa z dnia 1 października 2021 r. o rodzinnym kredycie mieszkaniowym i bezpiecznym kredycie 2% [link]
- Ustawa z dnia 26 maja 2023 r. o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe [link]
- Buda: Pieniędzy na "Bezpieczny kredyt" wystarczy do momentu wprowadzenia kredytu 0 proc. [link]
- Buda: Będziemy uzupełniać budżet programu 'Bezpieczny kredyt' na 2023-2024 w miarę potrzeb [link]
- Bezpieczny Kredyt 2% ponad dwukrotnie przekroczył już plan na 2023 rok [link]
- Ludzie się boją, czy się załapią na kredyt 2 proc. Wiemy, jaka kwota została wykorzystana na zawarte umowy [link]
Czas pracy nad materiałem: 10 godzin