Kamiński i Wąsik wracają do Sejmu? Może skończy się na "zgniłym” kompromisie
- Witaj w JedenNewsDziennie.pl. Dziś publikujemy dodatkowy materiał i zajmujemy się sprawą Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Oto najważniejsze punkty materiału:
- Kamiński i Wąsik zostali we wtorek ułaskawieni przez Andrzeja Dudę. Zdaniem PiS są nadal posłami i w czwartek będą mogli pojawić się na posiedzeniu Sejmu. Jednak według większości sejmowej, decyzja prezydenta oznacza uznanie wyroku sądowego z grudnia, a więc też uznanie, że mandaty im wygasły
- Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego, nawet zatarcie kary nie powoduje, że obaj politycy PiS zachowują mandaty. "Już sam prawomocny wyrok powoduje, że utracili oni bierne prawo wyborcze i w tym momencie orzeczenia prawomocnego wyroku utracili swoje mandaty poselskie"
- Co dalej? Z kolei w ocenie posłów PiS Kamiński i Wąsik nadal są posłami i mają pełne prawo brać udział w pracach Sejmu. Może skończy się na "zgniłym” kompromisie, że Kamiński nie będzie posłem, ale Wąsik będzie. Ostateczną decyzję będzie musiała podjąć PKW
Kamiński i Wąsik zostali we wtorek ułaskawieni przez Andrzeja Dudę. Zdaniem PiS są nadal posłami i w czwartek będą mogli pojawić się na posiedzeniu Sejmu. Jednak według większości sejmowej, decyzja prezydenta oznacza uznanie wyroku sądowego z grudnia, a więc też uznanie, że mandaty im wygasły
Prezydent Andrzej Duda podjął we wtorek decyzję o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, a także o zatarciu ich kar, w tym także wyroku wydanego przez sąd okręgowy 20 grudnia ubiegłego roku, którego początkowo prezydent nie uznawał, przekonując, że cały czas ważne jest jego ułaskawienie obu polityków z 2015 roku.
Sytuacja ta rodzi duże komplikacje prawne związane z kwestią, czy Kamiński i Wąsik są nadal posłami.
- Sprawa ułaskawienia przez prezydenta Dudę przesądza, że obaj byli przestępcami i zostali prawomocnie skazani. Zatem to ułaskawienie będzie tym razem skuteczne. Ale to również potwierdzenie przez prezydenta, że nigdy więcej mandaty poselskie nie będą mogły zostać wznowione, one po prostu wygasły i pan marszałek Szymon Hołownia podejmował decyzje zgodne z prawem, przeprowadzając procedurę wygaszania tych mandatów. Teraz czas na Państwową Komisję Wyborczą i ogłoszenie decyzji, że kolejne osoby z list PiS mogą objąć te mandaty poselskie, bo Sejm powinien pracować w pełnym składzie – powiedział jedennewsdziennie.pl Michał Szczerba (KO).
Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego, nawet zatarcie kary nie powoduje, że obaj politycy PiS zachowują mandaty. "Już sam prawomocny wyrok powoduje, że utracili oni bierne prawo wyborcze i w tym momencie orzeczenia prawomocnego wyroku utracili swoje mandaty poselskie"
Jednak niezależny senator Krzysztof Kwiatkowski (były minister sprawiedliwości) zwraca uwagę, że pewne znaczenie ma zakres skorzystania przez prezydenta z prawa łaski. - Prawo łaski może polegać na warunkowym zawieszeniu kary, na darowaniu kary i na zatarciu kary – mówi Kwiatkowski.
Tym razem, jak wynika z wypowiedzi prezydenckiej minister Małgorzaty Paprockiej, miało miejsce zatarcie kary. Zdaniem Kwiatkowskiego nawet zatarcie kary jego zdaniem nie powoduje, że obaj politycy PiS zachowują mandaty. - Już sam prawomocny wyrok powoduje, że utracili oni bierne prawo wyborcze i w tym momencie orzeczenia prawomocnego wyroku utracili swoje mandaty poselskie – zaznacza Kwiatkowski.
Sytuacja jest jednak jeszcze bardziej skomplikowana, bo obu przysługiwało odwołanie do Sądu Najwyższego, choć tylko na tryb zawiadomienia ich przez marszałka Sejmu o utracie mandatu. W przypadku Mariusza Kamińskiego Izba Pracy SN oddaliła jego odwołanie, a Izba Kontroli Nadzwyczajnej uwzględniła, zaś odwołanie Macieja Wąsika rozpatrywała tylko Izba Kontroli Nadzwyczajnej i je uwzględniła. W efekcie decyzja marszałka Hołowni o wygaszeniu mandatu ukazała się w Monitorze Polskim tylko w odniesieniu do Kamińskiego.
Jednak zdaniem Kwiatkowskiego te decyzje izb SN nie mają wpływu na sam fakt pozbawienia mandatu. - Wygaszenie mandatu poselskiego następuje w momencie orzeczenia prawomocnego wyroku. W momencie orzeczenia prawomocnego wyroku obaj panowie utracili mandaty. Czynności techniczne, które potwierdzają sam wyrok, są czynnościami technicznymi, ale nie mają znamion czynności prawnej, która ma wpływ na utratę mandatu – przekonuje senator.
Co dalej? Z kolei w ocenie posłów PiS Kamiński i Wąsik nadal są posłami i mają pełne prawo brać udział w pracach Sejmu. Może skończy się na "zgniłym” kompromisie, że Kamiński nie będzie posłem, ale Wąsik będzie. Ostateczną decyzję będzie musiała podjąć PKW
- Naszym zdaniem obaj są w oczywisty sposób posłami – mówi w rozmowie z jedennewsdziennie.pl Radosław Fogiel z PiS. Zwraca uwagę, że nawet prezes Izby Pracy SN odpowiedział marszałkowi Szymonowi Hołowni, że Izba ta nie będzie się już zajmować przypadkiem Wąsika, skoro Izba Kontroli Nadzwyczajnej uwzględniła jego odwołanie.
- Nawet więc przyjmując sposób widzenia świata marszałka Hołowni, naszym zdaniem niezgodny z prawem, Maciej Wąsik jest posłem i nawet Hołownia przy całej swojej ekwilibrystyce prawnej nie jest w stanie stwierdzić, że tak nie jest – podkreśla Fogiel.
Może więc skończy się na „zgniłym” kompromisie, że Kamiński nie będzie posłem, ale Wąsik będzie. Ostateczną decyzję będzie musiała podjąć Państwowa Komisja Wyborcza.
Cytat na koniec
"Sprawa ułaskawienia przez prezydenta przesądza, że obaj byli przestępcami i zostali prawomocnie skazani. Zatem to ułaskawienie będzie tym razem skuteczne. Ale to również potwierdzenie przez prezydenta, że nigdy więcej mandaty poselskie nie będą mogły zostać wznowione, one po prostu wygasły i pan marszałek Sejmu podejmował decyzje zgodne z prawem, przeprowadzając procedurę wygaszania tych mandatów. Teraz czas na PKW i ogłoszenie decyzji, że kolejne osoby z list PiS mogą objąć te mandaty poselskie, bo Sejm powinien pracować w pełnym składzie"