Kowal ostrzega. “Jest już czas bić na alarm”. Znamy stanowisko przyszłego pełnomocnika ds. ukraińskich ws. pomocy USA dla Kijowa
- Witaj w JedenNewsDziennie.pl. Dziś zajmujemy się sytuacją międzynarodową w związku z wojną w Ukrainie. Oto najważniejsze punkty materiału:
- Kowal dla jedennewsdziennie.pl: "W sprawie braku amerykańskiej pomocy dla Ukrainy jest już czas by bić na alarm". Według przyszłego pełnomocnika ds. ukraińskich, rok 2024 będzie kluczowy dla przyszłości wojny w Ukrainie, a także być może dla przyszłości NATO
- Według szefa senackiej Komisji ds. UE i byłego szefa MON Bogdana Klicha, wizyta Tuska w Kijowie powinna zaowocować podjęciem dawno zapowiadanej współpracy polskiego i ukraińskiego przemysłu zbrojeniowego, m. in. w kwestii produkcji amunicji
- "To, że trzeba zrobić wszystko, by Rosja tej wojny nie wygrała, to jest kwestia polskiej racji stanu". Wiceszef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Radosław Fogiel podkreśla w rozmowie z jedennewsdziennie.pl, że PiS czeka na przedstawienie w Sejmie efektów wizyty Tuska w Kijowie
- Co dalej? Nie jest przesądzone, czy Paweł Kowal będzie w strukturze rządu, czy będzie łączyć funkcje pełnomocnika z kierowaniem sejmową Komisją Spraw Zagranicznych. Decyzje w tej sprawie mają zapaść w najbliższych dniach
Kowal dla jedennewsdziennie.pl: "W sprawie braku amerykańskiej pomocy dla Ukrainy jest już czas by bić na alarm". Według przyszłego pełnomocnika ds. ukraińskich, rok 2024 będzie kluczowy dla przyszłości wojny w Ukrainie, a także być może dla przyszłości NATO
- Musimy być gotowi także na najgorszy scenariusz – przyznaje wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
W ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk był z wizytą w Kijowie. Efektem tej wizyty, jak mówił, jest podtrzymanie wsparcia Polski dla wysiłku wojennego Ukrainy, a także dla jej aspiracji wejścia do Unii Europejskiej. Zapowiedział, że pełnomocnikiem ds. relacji z Ukrainą będzie Paweł Kowal, obecnie poseł KO i przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych.
Jednak sytuacja wojenna Ukrainy w tej chwili nie jest korzystna, co przyznają mniej lub bardziej otwarcie najważniejsi polscy politycy. Potwierdza to m.in. Paweł Kowal. - Do grudnia uważałem, że brak decyzji amerykańskiej w sprawie pakietu finansowego jest wyłącznie elementem wewnętrznej politycznej gry w USA. Ale teraz jest już czas, by bić na alarm. Bo jeśli nie będzie tego wsparcia, Putin latem rozpocznie dużą rozgrywkę i dojdzie do wydarzeń, które wyrwą nas ze spokojnego snu. Może to być czas skrajnie niekorzystny dla Europy – mówi Kowal w rozmowie z jedennewsdziennie.pl.
- Rok 2024 będzie prawdopodobnie decydujący dla wojny, dla przyszłości NATO – dodaje.
Według szefa senackiej Komisji ds. UE i byłego szefa MON Bogdana Klicha, wizyta Tuska w Kijowie powinna zaowocować podjęciem dawno zapowiadanej współpracy polskiego i ukraińskiego przemysłu zbrojeniowego, m. in. w kwestii produkcji amunicji
W ostatni piątek doszło też do spotkania wicepremiera i szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza z prezydentem Andrzejem Dudą. Jednym z tematów, jak wynika z nieoficjalnych informacji, była niekorzystna sytuacja wojenna na Ukrainie wobec problemów z amerykańską pomocą. Nie chcą się na nią zgodzić Republikanie w Kongresie USA.
Wcześniej Kosiniak-Kamysz przekonywał w TVN24, że Polska w kontekście tej wojny powinna być gotowa na każdy scenariusz, również "najgorszy”. - Potrzebujemy schronów, zarządzania kryzysowego i jednego dowodzącego na poziomie regionalnym. Potrzebujemy ochotników, którzy będą w służbie pokoju, czyli ochotniczej straży pożarnej, potrzebujemy samorządu, który to wszystko musi stworzyć. Potrzebujemy umiejętności udzielania pierwszej pomocy – mówił Kosiniak-Kamysz, pytany o zadania związane z przygotowaniami na ewentualny „najgorszy” scenariusz.
Z kolei Bogdan Klich, przewodniczący senackiej Komisji ds. UE i były szef MON podkreśla w rozmowie z jedennewsdziennie.pl, że wizyta Donalda Tuska w Kijowie powinna zaowocować podjęciem dawno zapowiadanej współpracy polskiego i ukraińskiego przemysłu zbrojeniowego, m. in. w kwestii produkcji amunicji.
- Ja o tej inicjatywie usłyszałem w październiku 2022 roku. Od tego czasu mówiłem, że w interesie polskiej racji stanu, a także polskiej zbrojeniówki jest rozpoczęcie na terenie Polski produkcji sprzętu wojskowego i amunicji dla Ukrainy. Od tamtego czasu nic się w tej sprawie nie stało – przekonuje Klich.
O współpracy w dziedzinie produkcji amunicji pisał też, podsumowując wizytę Tuska, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
- Uważam, że wizyta Donalda Tuska to otwarcie nowego rozdziału i szansa na powrót do pryncypiów w relacjach polsko-ukraińskich, do zasady, że nie ma bezpiecznej Polski bez niepodległej Ukrainy i do robienia wszystkiego co się da, żeby Ukraińcy wygrali tę wojnę – dodaje Klich.
"To, że trzeba zrobić wszystko, by Rosja tej wojny nie wygrała, to jest kwestia polskiej racji stanu". Wiceszef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Radosław Fogiel podkreśla w rozmowie z jedennewsdziennie.pl, że PiS czeka na przedstawienie w Sejmie efektów wizyty Tuska w Kijowie
Klich zwraca uwagę, że Tusk jest dla Ukraińców znacznie lepszym partnerem w kwestii ich unijnych aspiracji niż przedstawiciele rządu PiS, a nawet prezydent Duda – ma bowiem znacznie lepszą pozycję w UE, jeszcze wzmocnioną po ostatnich wyborach w Polsce.
Paradoksalnie pozytywnie sam fakt wizyty Tuska w Kijowie ocenia w rozmowie z jedennewswdziennie.pl wiceszef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Radosław Fogiel z PiS. - To, że trzeba zrobić wszystko, by Rosja tej wojny nie wygrała, to jest kwestia polskiej racji stanu – mówi Fogiel.
Zwraca zarazem uwagę, że przy okazji tej wizyty nie padły żadne konkrety, jak na dłuższą metę będą rozwiązane najbardziej sporne kwestie między Polską a Ukrainą, czyli spór transportowy czy spór o cła unijne na ukraińskie produkty rolne.
- Czekamy na jasne przedstawienie efektów tej wizyty, powinien to zrobić premier albo szef MSZ w Sejmie – mówi Fogiel.
Co dalej? Nie jest przesądzone, czy Paweł Kowal będzie w strukturze rządu, czy będzie łączyć funkcje pełnomocnika z kierowaniem sejmową Komisją Spraw Zagranicznych. Decyzje w tej sprawie mają zapaść w najbliższych dniach
Fogiel dodaje, że wciąż nie wiadomo, czy nominacja dla Pawła Kowala na pełnomocnika ds. relacji z Ukrainą będzie oznaczać jego odejście z funkcji szefa sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Zwraca uwagę, że już dwóch wiceszefów tej komisji – Władysław T. Bartoszewski i Paweł Zalewski poszło do rządu.
- Nie znam Pawła Kowala od strony zarządzania inwestycjami, ale liczę, że osiągnięcia w wyniku jego działalności będą korzystne dla Polski. Oceniać będziemy konkretne działania – powiedział Fogiel jedennewsdziennie.pl.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że rzeczywiście jeszcze nie jest przesądzone, czy Paweł Kowal będzie w strukturze rządu, czy będzie łączyć funkcje pełnomocnika z kierowaniem sejmową Komisją Spraw Zagranicznych. Decyzje w tej sprawie mają zapaść w najbliższych dniach.
Cytat na koniec
"Do grudnia uważałem, że brak decyzji amerykańskiej w sprawie pakietu finansowego jest wyłącznie elementem wewnętrznej politycznej gry w USA. Ale teraz jest już czas, by bić na alarm. Bo jeśli nie będzie tego wsparcia, Putin latem rozpocznie dużą rozgrywkę i dojdzie do wydarzeń, które wyrwą nas ze spokojnego snu"