Przed nami onkologiczne tsunami. A Czesi mają więcej specjalistów w tej dziedzinie niż Polacy
- Witaj w JedenNewsDziennie.pl. Dziś zajmujemy się problemem polskiej onkologii w związku z przypadającym Światowym Dniem Walki z Rakiem. Oto najważniejsze punkty materiału:
- Do 2050 roku liczba pacjentów, którzy usłyszą diagnozę rak, sięgnie 35 milionów i będzie 77 proc. wyższa niż miało to miejsce w 2022 roku – szacuje Międzynarodowa Agencja Badań nad Nowotworami (IARC)
- Nowotwory złośliwe stanowią drugą przyczynę śmierci w Polsce i odpowiedzialne są za 18,8 proc. zgonów wśród mężczyzn i 17,2 proc. wśród kobiet
- Według ekspertów ważna jest kompleksowość i zmiana podejścia. Jednym z innowacyjnych rozwiązań jest wdrożona w Gliwickim Oddziale Narodowego Instytutu Onkologii "Wielospecjalistyczna Jednoczasowa Analiza" pacjenta. W Polsce to ewenement
- Co dalej? Kadrowa zapaść coraz silniej odczuwalna w onkologii. "W Polsce, gdzie żyje 38 mln mieszkańców, mamy 1300 onkologów klinicznych. Natomiast po sąsiedzku w 10 milionowych Czechach tych onkologów jest 1500"
Do 2050 roku liczba pacjentów, którzy usłyszą diagnozę rak, sięgnie 35 milionów i będzie 77 proc. wyższa niż miało to miejsce w 2022 roku – szacuje Międzynarodowa Agencja Badań nad Nowotworami (IARC)
W perspektywie nadchodzących lat największym zabójcą będzie rak płuca, który już teraz stanowi przyczynę 1 na 5 zgonów z powodu nowotworów złośliwych. Polska ma podobne statystyki jak reszta świata, a ostatnio opublikowane dane Krajowego Rejestru Nowotworów (za 2021) mówią o 171 tys. nowych zachorowań na nowotwory.
Zdaniem Jakuba Kosikowskiego, lekarza rezydenta onkologii klinicznej i rzecznika Naczelnej Izby Lekarskiej, zbliżamy się do sytuacji, w której system klęknie przed liczbą pacjentów diagnozowanych z chorobą onkologiczną. – Pandemia sprawiła, że wykrywalność i diagnostyka onkologiczna zostały poszkodowane, ale nie możemy również zapominać o demografii, która jest nieubłagana. Społeczeństwo jest coraz starsze, a co za tym idzie pacjentów onkologicznych będzie coraz więcej – wskazuje Kosikowski.
Nowotwory złośliwe stanowią drugą przyczynę śmierci w Polsce i odpowiedzialne są za 18,8 proc. zgonów wśród mężczyzn i 17,2 proc. wśród kobiet
Eksperci KRN wskazują, że obserwowane od lat trendy zachorowalności i umieralności w wyniku nowotworów złośliwych są pochodną nie tylko struktury wiekowej społeczeństwa, ale spowodowane są również takimi czynnikami rakotwórczymi, jak: palenie tytoniu, ekspozycja na alkohol czy nadmierna masa ciała (otyłość).
Prof. Maciej Krzakowski, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii, oprócz rosnących wskaźników zachorowalności zwraca także uwagę na jeszcze większy wzrost wskaźnika chorobowości. – Mamy ewidentny większy wzrost chorobowości, a dzieje się tak za sprawą możliwości, które pozwalają nam na dłuższe i efektywniejsze leczenie. Dzięki czemu pacjenci żyją dłużej i wielokrotnie w przebiegu swojej choroby wymagają kolejnych linii leczenia – zwracał profesor uwagę podczas debaty Medycznej Racji Stanu.
– Z drugiej strony w ostatnich latach obserwowaliśmy znaczący wzrost nakładów na onkologię, ale to nie przełożyło się wprost na poprawę efektów obserwowanych u naszych pacjentów. Pod względem wskaźnika tzw. przeżyć pięcioletnich nadal Polska znajduje się poniżej średniej – w związku z tym wszystkie działania naprawcze (m.in. dotyczące organizacji leczenia- przypis redakcji) podnoszone w ostatnich latach są uzasadnione - przekonuje konsultant krajowy.
Według ekspertów ważna jest kompleksowość i zmiana podejścia. Jednym z innowacyjnych rozwiązań jest wdrożona w Gliwickim Oddziale Narodowego Instytutu Onkologii "Wielospecjalistyczna Jednoczasowa Analiza" pacjenta. W Polsce to ewenement
Aby jednak zobaczyć pozytywne efekty wprowadzanych zmian konieczne jest zdaniem środowiska spełnienie kilku podstawowych warunków. Zdaniem onkologa po pierwsze koniecznym warunkiem jest zapewnienie kompleksowości postępowania. – W tym wypadku kompleksowość odnajdujemy w tak zwanych unitach narządowych, czyli zespołach zapewniających pacjentom kompleksowe postępowanie diagnostyczno-terapeutyczne, ale również obserwacje po leczeniu. Trudno również nie wspomnieć o profilaktyce i edukacji, która prowadzona przez lekarzy pierwszego kontaktu, będzie prowadziła do poprawy zgłaszalności na badanie przesiewowe - wskazał prof. Krzakowski.
Ekspert zwrócił również uwagę na potrzebę poprawy dostępu do diagnostyki molekularnej, która we współczesnej onkologii jest punktem wyjścia nie tylko do leczenia chorych zmagających się z zaawansowaną chorobą nowotworową, ale również osób, u których rak został wykryty na wczesnym etapie.
- To właśnie od diagnostyki molekularnej krytycznie zależy sposób leczenia nie tylko pooperacyjnego, ale przedoperacyjnego, czyli tego prowadzonego z założeniem radykalnym - wskazał ekspert.
Jednym z innowacyjnych rozwiązań jest wdrożona w Gliwickim Oddziale Narodowego Instytutu Onkologii "Wielospecjalistyczna Jednoczasowa Analiza" pacjenta. W Polsce to ewenement, natomiast podobne rozwiązania funkcjonują w najlepszych akademickich ośrodkach onkologicznych w USA i Europy Zachodniej
- W jednym miejscu, o tej samej porze, pod jednym dachem i przy udziale wielu różnych specjalistów, nie tylko lekarzy klinicystów, odbywa się analiza przypadku konkretnego pacjenta i na jej podstawie podejmowane są decyzje dotyczące dalszego postępowania - tłumaczy prof. Krzysztof Składowski, konsultant krajowy w dziedzinie radioterapii onkologicznej.
W przeprowadzaniu analizy poza lekarzami biorą udział m.in. diagności, logopedzi, psycholodzy i inni specjaliści. Jednak poradą tą objęci są w głównej mierze pacjenci, których przypadki są trudne i wymagają leczenia skojarzonego.
- Nie chodzi tylko o chorych, którzy rozpoczynają dopiero leczenie, ale również o takich, u których leczenie nie przynosi spodziewanych rezultatów, u których dochodzi do niepowodzeń, do wznowy lub u tych, którzy zachorowali na drugi pierwotny nowotwór - mówi prof. Krzysztof Składowski.
Co dalej? Kadrowa zapaść coraz silniej odczuwalna w onkologii. "W Polsce, gdzie żyje 38 mln mieszkańców, mamy 1300 onkologów klinicznych. Natomiast po sąsiedzku w 10 milionowych Czechach tych onkologów jest 1500"
Lekarze zwracają jednak uwagę, że oprócz właściwie przygotowanych kompleksowych ośrodków onkologicznych, które udzielają świadczeń na wystandaryzowanym poziomie gwarantującym pacjentom właściwą jakość, konieczne jest także zadbanie o to, by system był przyjazny dla kadr medycznych. O tym, że onkologia boryka się z kryzysem kadrowym silniej niż inne dziedziny medycyny, środowisko alarmuje od lat.
- W Polsce, gdzie żyje 38 mln mieszkańców, mamy 1300 onkologów klinicznych. Natomiast po sąsiedzku w 10 milionowych Czechach tych onkologów jest 1500 - wyliczał prof. Krzakowski. Dlatego – jego zdaniem - potrzebujemy znacznego zwiększenia liczby lekarzy, którzy po ukończeniu szkolenia dyplomowego będą chcieli wybierać specjalizacje niezbędne w onkologii – specjalizacje zabiegowe (chirurgię i chirurgię onkologiczną), onkologię kliniczną, patomorfologię, radioterapię onkologiczną czy hematologię. Jesienią 2023 roku na specjalizację z onkologii klinicznej w całym kraju osób aplikowało 39 osób, na hematologię – 31 osób, a na patomorfologię 26.
Dlaczego tak się dzieje? Zdaniem Jakuba Kosikowskiego problemem jest to, że są to jedne z najtrudniejszych specjalizacji. - Onkologia jest jedną z najszybciej rozwijających się w tej chwili dziedzin, przez co trzeba być nieustannie na bieżąco, co jest wyzwaniem. Po drugie w Polsce onkologia jest nierozerwalnie związana z NFZ – niewielu pacjentów leczy się na nowotwory prywatnie. W efekcie trudno jest trzasnąć drzwiami – tak jak w niektórych innych specjalizacjach – i zmienić pracodawcę na prywatnego. Do tego dochodzi obciążenie psychiczne w pracy – bo nasi pacjenci odchodzą, ale również ogromne zbiurokratyzowanie tego obszaru - ocenia Jakub Kosikowski.
Z badania Sekcji Młodych Onkologów Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej wynika, że 75 proc. polskich onkologów – niezależnie od wieku – jest wypalonych zawodowo.
Cytat na koniec
"Onkologia jest jedną z najszybciej rozwijających się w tej chwili dziedzin, przez co trzeba być nieustannie na bieżąco, co jest wyzwaniem. Po drugie w Polsce onkologia jest nierozerwalnie związana z NFZ – niewielu pacjentów leczy się na nowotwory prywatnie. W efekcie trudno jest trzasnąć drzwiami – tak jak w niektórych innych specjalizacjach – i zmienić pracodawcę na prywatnego. Do tego dochodzi obciążenie psychiczne w pracy – bo nasi pacjenci odchodzą, ale również ogromne zbiurokratyzowanie tego obszaru"
Wykorzystane materiały
Rozmówcy:
- Krzysztof Składowski - dyr. oddziału Narodowego Instytutu Onkologii- Państwowego Instytutu Badawczego w Gliwicach, konsultant krajowy w dziedzinie radioterapii onkologicznej [link]
- Maciej Krzakowski - Kierownik Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej NIO-PIB, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej [link]
- Jakub Kosikowski – lekarz rezydent onkologii klinicznej, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej [link]
Czas pracy nad materiałem: 12 godzin