środa, 28 lutego

“Jak Plan Marshalla”. Miliardy popłyną do Polski. Dzielą nas godziny

Jowita Kiwnik Pargana / Deutsche Welle

  • Witaj w JedenNewsDziennie.pl. Dziś zajmujemy się kwestią odblokowania środków unijnych dla Polski. Oto najważniejsze punkty materiału:
  • Do końca lutego KE formalnie ogłosi odblokowanie dla Polski pieniędzy z KPO. To oznacza blisko 60 mld euro. – To dobra wiadomość dla Polski, ale nie zapominajmy, że decyzja zapada z dwuletnim opóźnieniem – komentuje europoseł i były komisarz UE ds. budżetu Janusz Lewandowski
  • Bodnar wykorzystał kontrowersyjne przepisy Ziobry na korzyść Polski. "Komisja Europejska dzisiaj mówi, że nigdy nie było mowy o tym, że to brakujące minimum w kamieniach milowych to musiały być zmiany ustawowe"
  • "Brukselę przekonały konkrety, a nie to, że uśmiechnięta i demokratyczna Polska wróciła do Unii”. Eksperci mówią, że odblokowanie środków z KPO dla Polski nie było warunkowane względami politycznymi, co zarzuca w swojej narracji m.in. PiS
  • Co dalej? KPO kołem zamachowym polskiej gospodarki. "Jak Plan Marshalla”
następna sekcja

Do końca lutego KE formalnie ogłosi odblokowanie dla Polski pieniędzy z KPO. To oznacza blisko 60 mld euro. – To dobra wiadomość dla Polski, ale nie zapominajmy, że decyzja zapada z dwuletnim opóźnieniem – komentuje europoseł i były komisarz UE ds. budżetu Janusz Lewandowski

W czwartek 29 lutego Komisja Europejska ma pisemnie zatwierdzić wstępną pozytywną ocenę polskiego wniosku o pierwszą płatność z KPO. – Ten okres mógłby zostać teoretycznie przedłużony o kolejne sześć miesięcy, ale już wiemy, że nie będzie. Zresztą zapowiedziała to sama szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen – mówi jedennewsdziennie.pl Tomasz Bielecki, brukselski korespondent polskiej redakcji Deutsche Welle.

Po przyjęciu decyzji przez KE, państwa członkowskie będą miały cztery tygodnie na danie zielonego światła na wypłatę unijnych pieniędzy. Te procedury – mówią eksperci – są już jednak tylko formalnością. W praktyce oznacza to, że pierwsze środki powinny trafić do Polski na początku kwietnia. Tak zresztą – mówi się dzisiaj w brukselskich kuluarach – od początku obstawiał rząd Donalda Tuska.

następna sekcja

Bodnar wykorzystał kontrowersyjne przepisy Ziobry na korzyść Polski. "Komisja Europejska dzisiaj mówi, że nigdy nie było mowy o tym, że to brakujące minimum w kamieniach milowych to musiały być zmiany ustawowe"

Odblokowanie KPO oznacza, że Bruksela formalnie uznała, że Polska spełniła kamienie milowe, a zwłaszcza tzw. super kamienie dotyczące praworządności. Spełnienie super kamieni było warunkiem wstępnym do jakichkolwiek wypłat oprócz zaliczki. Kolejne kamienie milowe dotyczące m.in. zielonej transformacji czy cyfryzacji, będą jeszcze musiały zostać spełnione, ale te najważniejsze, czyli praworządnościowe, zostały oficjalnie uznane przez Brukselę.

Jak mówi Tomasz Bielecki, duża ich części została spełniona dzięki ustawie prezydenta Andrzeja Dudy z lipca 2022 r., uznającej m.in. to, że pytania prejudycjalne nie mogą być uznane za delikt dyscyplinarny. Innymi słowy za wykroczenie, za które sędziemu mogłoby grozić postępowanie przez Izbą Dyscyplinarną. "Mniejszą” część kamieni stanowiła ustawa wynegocjowana przez PiS, ale utknęła ona w Trybunale Konstytucyjnym i ostatecznie przepadła, przez co nie została spełniona. Rząd Donalda Tuska postanowił ją zastąpić działaniami legislacyjnymi, czyli tzw. działaniami osłaniającymi.

– Komisja Europejska dzisiaj mówi, że nigdy nie było mowy o tym, że to brakujące minimum w kamieniach milowych to musiały być zmiany ustawowe. Dlatego też minister sprawiedliwości Adam Bodnar podjął działania zastępcze, jednym z nich było np. oparcie się przez niego na instytucji rzecznika dyscyplinarnego ministra sprawiedliwości, czyli „rzecznika ad hoc” – mówi jedennewsdziennie.pl Bielecki. Zgodnie z prawem rzeczników dyscyplinarnych można wymienić jedynie na mocy ustawy, co oznacza konieczność uzyskania podpisu prezydenta. Tyle że za czasów poprzedniego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry wprowadzono zapis, że minister sprawiedliwości w każdym momencie może przejąć każde postępowanie dyscyplinarne powołując swojego rzecznika ad hoc. Co ciekawe Bruksela krytykowała te zapisy, zarzucając, że stwarza to niebezpieczną sytuację, kiedy minister sprawiedliwości może ingerować praktycznie w każde postępowanie dyscyplinarne. Tymczasem teraz Adam Bodnar wykorzystał kontrowersyjne przepisy na swoją korzyść.

– Minister Adam Bodnar owszem ingeruje, ale w taki sposób, że jego rzecznicy przejmują trefne postępowania dyscyplinarne wytoczone wobec sędziów i umarzają je. Efekt jest taki sam – minister sprawiedliwości deklarując, że przestrzega wyroków TSUE, za pośrednictwem swoich rzeczników ad hoc chroni sędziów przed postępowaniami dyscyplinarnymi, które byłyby sprzeczne z prawem UE – tłumaczy Bielecki.

następna sekcja

"Brukselę przekonały konkrety, a nie to, że uśmiechnięta i demokratyczna Polska wróciła do Unii”. Eksperci mówią, że odblokowanie środków z KPO dla Polski nie było warunkowane względami politycznymi, co zarzuca w swojej narracji m.in. PiS

PiS podkreśla, że Bruksela specjalnie czekała na powrót Tuska, żeby odblokować fundusze, tylko realnym spełnieniem przez Polskę kamieni milowych.

– Tu nie chodziło o to, że uśmiechnięta i demokratyczna Polska wróciła do UE i zaczęła odzyskiwać swoje pozycje, ale o to, że rząd przedstawił konkretny pakiet działań i konkretną mapę drogową, które przekonały Unię Europejską co do intencji Polski – mówi jedennnewsdziennie.pl europoseł KO i były komisarz UE ds. budżetu Janusz Lewandowski. Jak dodaje, na decyzję KE wpłynęła zarówno dobra dyplomacja ministra Bodnara, jak i także wysoka wiarygodność rządu oraz podjęte przez niego działania, w tym rozpoczęcie procesu dołączenia Polski do prokuratury europejskiej, pakiet działań – zarówno legislacyjnych, jak i nielegislacyjnych – na rzecz odzyskania praworządności, w tym wspomniane już działania osłonowe, polegające na powołaniu rzecznika dyscyplinarnego. – Zresztą tak naprawdę wystarczył brak Ziobry, żeby było wiadomo, że w Polsce nie będzie represji wobec sędziów – kwituje Lewandowski.

Jak zauważają eksperci, warto również pamiętać, że nad działaniami Komisji Europejskiej czuwa także Europejski Trybunał Obrachunkowy, czyli unijny audytorzy, którzy z urzędu kontrolują poprawność działań instytucji, w tym to, czy zgodnie z przepisami UE, środki unijne trafiają jedynie do krajów przestrzegających praworządności. Według Lewandowskiego odblokowanie długo wyczekiwanych funduszy z Krajowego Planu Odbudowy to bardzo dobra wiadomość dla polskiej gospodarki i społeczeństwa, należy jednak pamiętać, że czasu na wydanie pieniędzy jest niewiele. Bo środki z KPO mają być wypłacane w ratach do 2026 r. i - przynajmniej w tej chwili - w UE nie ma mowy o przedłużeniu tych terminów.

– Lepiej późno niż wcale, natomiast nie zapominajmy, że te decyzje zapadają dwa i pół roku po możliwości uzyskania najpierw zaliczki, a później miliardowych funduszy – ostrzega w rozmowie z jedennewsdziennie.pl polski polityk. Pierwszy wniosek o wypłatę pieniędzy Polska złożyła jeszcze w grudniu ub.r., kolejny zostanie prawdopodobnie złożony w kwietniu tego roku, trzeci zapewne niedługo później (każde państwo członkowskie ma prawo do złożenia wniosków dwa razy w ciągu roku).

następna sekcja

Co dalej? KPO kołem zamachowym polskiej gospodarki. "Jak Plan Marshalla”

Jak podaje Tomasz Bielecki, cały polski KPO to 59,8 mld euro, w tym 25,3 mld euro dotacji oraz 34,5 mld tanich pożyczek. Pod koniec grudnia Bruksela wypłaciła Polsce około 5,1 mld euro zaliczki z RePowerEU (uzgodnionej jeszcze przez poprzedni rząd), czyli z nowego rozdziału KPO poświęconego uniezależnianiu się od surowców energetycznych z Rosji. W kwietniu rząd Tuska spodziewa się wypłaty pierwszej transzy KPO, czyli blisko 7 mld euro.

– Nie chodzi tylko o KPO, ale również o 76,5 mld euro z polityki spójności w ramach wieloletnich ram finansowych na lata 2021-2027. Sądzę, że po wypłacie pierwszych środków z KPO, pojawią się wnioski i o ich wypłatę – uważa Janusz Lewandowski. Fundusze spójności zostały zablokowane ze względu na problemy Polski z przestrzeganiem Karty Praw Podstawowych w projektach unijnych. Ale eksperci już dzisiaj przewidują, że odmrożenie KPO szybko przełoży się na usunięcie przeszkód z dostępem do tych środków.

Europoseł Nowej Lewicy Łukasz Kohut mówi, że pieniądze z KPO to drugi Plan Marshalla, który będzie kołem zamachowym dla rozwoju Polski. – 137 miliardów euro z KPO i funduszy strukturalnych są na wyciągnięcie ręki, bo „Koalicja 15 października" dotrzymuje słowa – mówi jedennewsdziennie.pl polityk i zauważa, że w Brukseli mówi się nie tylko o odmrożeniu pieniędzy dla Polski, ale także o odwieszeniu groźby użycia wobec naszego kraju art. 7.

- Wszyscy w Brukseli wiedzą, ile szkód wywołał rząd PiS w kontekście łamania trójpodziału władzy i niszczenia mediów publicznych, stąd proces przywracania praworządności jeszcze trochę potrwa, ale praca ministra Bodnara i jego spotkania w Brukseli pozwalają z nadzieją patrzeć w przyszłość. Mam nadzieję, że wkrótce proputinowskie Węgry będą jedynym krajem Unii z zamrożonymi europejskimi funduszami i cieniem użycia wobec nich art. 7.

następna sekcja

Cytat na koniec

"Wszyscy w Brukseli wiedzą ile szkód wywołał rząd PiS w kontekście łamania trójpodziału władzy i niszczenia mediów publicznych, stąd proces przywracania praworządności jeszcze trochę potrwa, ale praca ministra Bodnara i jego spotkania w Brukseli pozwalają z nadzieją patrzeć w przyszłość. Mam nadzieję, że wkrótce proputinowskie Węgry będą jedynym krajem Unii z zamrożonymi europejskimi funduszami i cieniem użycia wobec nich art. 7"

Łukasz Kohut, europoseł Nowej Lewicy

następna sekcja

Wykorzystane materiały

Rozmówcy:

  • Janusz Lewandowski, europoseł KO [link]
  • Łukasz Kohut, europoseł Nowej Lewicy [link]
  • Tomasz Bielecki, DW [link]

Komentarze i źródła:

Czas pracy nad materiałem: 11 godzin

To wszystko na dziś

Do zobaczenia!