Rząd chce zlikwidować abonament i wprowadzić opłatę audiowizualną. Wiemy, od kiedy
- Witaj w JedenNewsDziennie.pl. Dziś zajmujemy się kwestię finansowania mediów publicznych. Oto najważniejsze punkty materiału:
- Niewykluczone, że jeszcze w kwietniu trafi do Sejmu projekt nowej ustawy o finansowaniu mediów publicznych – wynika z nieoficjalnych informacji jedennewsdziennie.pl
- Projekt ten może napotkać stosunkowo najmniejszy opór prezydenta spośród wszystkich regulacji medialnych. "Prezydent jednego dnia deklaruje gotowość do rozmów, a następnego zmienia zdanie i utwardza stanowisko"
- Co dalej? "Obecny system finansowania mediów publicznych jest nie do utrzymania. Media po epoce Kurskiego, mówię głównie o telewizji, mają tak rozrośnięte budżety, że nie utrzymają się z rynku"
Niewykluczone, że jeszcze w kwietniu trafi do Sejmu projekt nowej ustawy o finansowaniu mediów publicznych – wynika z nieoficjalnych informacji jedennewsdziennie.pl
Miałby on wprowadzać tzw. opłatę audiowizualną, która mogłaby mieć formę odpisu podatkowego.
Od grudnia ubiegłego roku spółki tworzące media publiczne – TVP, Polskie Radio i PAP – znajdują się w stanie likwidacji. Decyzje o postawieniu w stan likwidacji TVP i Polskiego Radia nie zostały na razie zatwierdzone przez sąd – stało się to jedynie od odniesieniu do PAP i regionalnych spółek Polskiego Radia.
Spółki medialne podlegają Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Resort kultury jak na razie nie przygotował żadnego projektu ustawy, w nowy sposób regulującej status mediów publicznych i na przykład wybór ich władz. Wciąż obowiązuje ustawa na mocy której władze TVP, Polskiego Radia i PAP wybiera Rada Mediów Narodowych.
Projekt ten może napotkać stosunkowo najmniejszy opór prezydenta spośród wszystkich regulacji medialnych. "Prezydent jednego dnia deklaruje gotowość do rozmów, a następnego zmienia zdanie i utwardza stanowisko"
Jak przyznają politycy obecnej większości rządowej, na razie projekt o likwidacji RMN i przywróceniu wyboru władz mediów publicznych przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji (lub bezpośrednio przez ministra w przypadku PAP) nie trafi do Sejmu, ponieważ zarówno w RMN, jak i w KRRiT większość mają przedstawiciele PiS, więc żadnej ustawy zmieniającej ten stan (i na przykład skutkującej koniecznością wyłonienia nowego składu KRRiT) nie podpisze prezydent Andrzej Duda.
- Prezydent jednego dnia deklaruje gotowość do rozmów w tej sprawie, a następnego zmienia zdanie i utwardza stanowisko – przyznaje polityk KO.
Stąd, jak się można dowiedzieć, resort kultury chce rozwiązania prawne dotyczące mediów przekazywać w kilku turach. W pierwszej kolejności, i może to się stać już w kwietniu, ma do Sejmu trafić projekt ustawy o nowym sposobie finansowaniu mediów publicznych. Oznaczałby on likwidację abonamentu i wprowadzenie tzw. opłaty audiowizualnej, czyli formy odpisu podatkowego.
Ponieważ jednak zmiany w systemie podatkowym mogą być wprowadzane tylko do listopada, projekt trafiłby do Sejmu już teraz, by mógł zostać uchwalony i wejść w życie do końca listopada. Poza tym, jak przyznają przedstawiciele większości, to projekt który może napotkać stosunkowo najmniejszy opór prezydenta spośród wszystkich regulacji medialnych.
Co dalej? "Obecny system finansowania mediów publicznych jest nie do utrzymania. Media po epoce Kurskiego, mówię głównie o telewizji, mają tak rozrośnięte budżety, że nie utrzymają się z rynku"
Tyle że, jak wyjaśnia członkini RMN Joanna Lichocka (PiS), każdy sposób zmiany finansowania mediów publicznych musi zostać notyfikowany przez Komisję Europejską, co jeszcze wydłuży procedurę uchwalania. Właśnie z tego powodu w czasach rządu PiS media publiczne były dofinansowywane nie wprost z budżetu, tylko przez obligacje skarbu państwa, jako zwrot z tytułu zwolnień abonamentowych.
- Niewątpliwie media publiczne powinny otrzymywać silne dofinansowanie, bo są mediami państwowymi, realizującymi misję zgodnie z polskim interesem, co nie zawsze można powiedzieć o mediach prywatnych – uważa Lichocka. Silne i niezależne od decyzji rządu finansowanie tych mediów będzie też, zdaniem posłanki PiS, jakąś gwarancją ich niezależności.
Również inny członek RMN, były poseł Lewicy i dawny prezes TVP Robert Kwiatkowski przyznaje, że obecny system finansowania mediów publicznych jest nie do utrzymania. - On jest wygodny w momencie, gdy budżet jest na tyle zasobny, żeby de facto przyjąć na siebie finansowanie tych mediów, ale wiemy, że to się skończyło. A media po epoce Kurskiego, mówię głównie o telewizji, mają tak rozrośnięte budżety, że nie utrzymają się „z rynku” – ocenia Kwiatkowski.
Stąd, dodaje, wprowadzenie nowego modelu finansowania byłoby wskazane, choć ważne są szczegóły projektu. - Trzeba też zwrócić uwagę, że każda taka zmiana będzie wymagać notyfikacji Komisji Europejskiej, bo to może być uznane za pomoc publiczną, a przynajmniej do tego będą zmierzać nadawcy prywatni, którzy też mają swoje interesy – potwierdza Kwiatkowski.
Cytat na koniec
"Prezydent jednego dnia deklaruje gotowość do rozmów w tej sprawie, a następnego zmienia zdanie i utwardza stanowisko"