środa, 5 czerwca

Większość Holendrów uważa, że UE jest na historycznym rozdrożu. Wiemy, ilu z nich chce Nexitu

Katarzyna Juszczak van Rooijen

  • Witaj w JedenNewsDziennie.pl. Dziś zajmujemy się kwestią wyborów do Parlamentu Europejskiego. Oto najważniejsze punkty materiału:
  • Wybory do PE cieszą się dużo mniejszym zainteresowaniem niż te krajowe, zwłaszcza wśród najmłodszych wyborców. W 2019 roku do urn poszło tylko 35 procent młodych Holendrów w wieku od 18 do 35 lat
  • Eksperci są zgodni, że powodem niskiej frekwencji młodych ludzi w wyborach jest niski poziom ich wiedzy. Największe obawy wśród młodych ludzi budzi wojna w Ukrainie, zmiany klimatu zeszły na drugi plan. Na trzecim miejscu jest migracja
  • "Młodzi ludzie mają poczucie, że ich głos nie ma znaczenia, bo i tak wiele osób w Europie głosuje. Próbujemy pokazać, że starsze generacje w tym momencie decydują za nas i to jest to, czego chcemy uniknąć"
  • Co dalej? 60 proc. Holendrów uważa, iż Unia znalazła się na "historycznym rozdrożu". Zgadzają się z wypowiedzią francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona, że europejski projekt może umrzeć, jeśli nie znajdziemy teraz właściwego rozwiązania
następna sekcja

Wybory do PE cieszą się dużo mniejszym zainteresowaniem niż te krajowe, zwłaszcza wśród najmłodszych wyborców. W 2019 roku do urn poszło tylko 35 procent młodych Holendrów w wieku od 18 do 35 lat

Kapsalon to potężna holenderska przekąska składająca się z frytek, mięsa, sosu, sera i sałaty z pieca. Młodzież, zajadając się nią, nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wiele ma ona wspólnego z Parlamentem Europejskim. Wyjaśniają to członkowie grupy “De Kiesmannen” (“Wyborcy”), którzy, prowadząc kampanię edukacyjną, mają jeden cel: zachęcić młodych ludzi, aby oddali swój głos w europejskich wyborach.

Wybory do Parlamentu Europejskiego cieszą się dużo mniejszym zainteresowaniem niż te krajowe, zwłaszcza wśród najmłodszych wyborców. W 2019 roku do urn poszło tylko 35 procent młodych Holendrów w wieku od 18 do 35 lat. Politolog i współtwórca “De Kiesmannen” Jochem Jordaan uważa, że młodzi ludzie nie głosują, bo nie wiedzą, jak Unia Europejska działa. Aby im to wyjaśnić, grupa “De Kiesmannen” prowadzi szkolenia, wykłady, kampanie i “De Grote Europashow”.

- W półtoragodzinnym przedstawieniu, które jest połączeniem humoru, grafik, filmów i reakcji publiczności, pokazujemy, jak funkcjonuje Unia Europejska. Porównujemy programy wyborcze wszystkich partii, zwłaszcza w kwestii migracji, zmian klimatu i obronności. Chcemy to robić w sposób interaktywny i zabawny - powiedział jedennewsdziennie.pl Jochem Jordaan.

następna sekcja

Eksperci są zgodni, że powodem niskiej frekwencji młodych ludzi w wyborach jest niski poziom ich wiedzy. Największe obawy wśród młodych ludzi budzi wojna w Ukrainie, zmiany klimatu zeszły na drugi plan. Na trzecim miejscu jest migracja

Przedstawienie jest naszpikowane przykładami z życia codziennego. Jedną z ról odgrywa popularne danie holenderskie “De Kapsalon”. - Pokazujemy jak każdy ze składników jest powiązany z Unią Europejską. Przykładowo ser jest stosunkowo tani dzięki dofinansowaniu rolnictwa z UE. Aluminiowy pojemnik zawdzięczamy importowi aluminium z Europy. A widelec, którym jesz, nie jest zrobiony z jednorazowego plastiku z powodu przepisów unijnych - wyjaśnił ekspert.

W przedstawieniu poruszane są tematy, które budzą obawy wśród młodych wyborców. -Jeśli chodzi o imigrację, to pokazujemy, jak jest skonstruowany cały proces przyjmowania azylantów. Kiedy już wyjaśnimy podstawowe zagadnienia, wówczas porównujemy programy partii. W ten sposób młodzi ludzie łatwiej mogą dostrzec różnice w przedstawianiu jednego problemu przez różne partie. A my jesteśmy w tym całkowicie neutralni politycznie. Po prostu wyjaśniamy różne stanowiska różnych partii. Co zwłaszcza w Holandii jest istotne, bo mamy ich bardzo wiele.

Eksperci są zgodni, że powodem niskiej frekwencji młodych ludzi w wyborach jest niski poziom ich wiedzy. Dlatego “De Kiesmannen” rozmawiali z uczniami 50 szkół w całym kraju o ich obawach związanych z UE. -Największe obawy wśród młodych ludzi związane są z wojną w Ukrainie. Młodzi zadają pytanie, czy jesteśmy jako Europa bezpieczni w tej sytuacji. Pięć lat temu były to zmiany klimatu, które zeszły teraz na drugi plan. Na trzecim miejscu, zwłaszcza wśród uczniów szkół zawodowych na prowincji, znalazła się imigracja. Słabiej wykształcone osoby obawiają się rywalizacji ze strony imigrantów na rynku pracy lub rynku mieszkaniowym.

następna sekcja

"Młodzi ludzie mają poczucie, że ich głos nie ma znaczenia, bo i tak wiele osób w Europie głosuje. Próbujemy pokazać, że starsze generacje w tym momencie decydują za nas i to jest to, czego chcemy uniknąć"

Dr Saskia Hollander, ekspert ds migracji w Instytucie Clingendael przyznaje, że unijna polityka wydaje się Holendrom skomplikowana i odległa. - Wyborcy nie wiedzą dokładnie, co stanie się z ich głosem. Skomplikowany proces tworzenia frakcji i komisji jest trudny do wyjaśnienia. Istnieje również wrażenie, że Parlament Europejski ma małą moc. Ma mniej uprawnień niż parlamenty krajowe, ale w ciągu ostatnich piętnastu lat od Traktatu Lizbońskiego doprowadził do wielu nowych zmian. To uczucie jest obecne w społeczeństwie dzięki naszym politykom bez przerwy powtarzającym to samo. Ale w rzeczywistości PE stanowi prawo wspólnie z Radą UE (z ministrami wszystkich krajów UE). Jedynym sposobem na rozwiązanie problemu niewiedzy i niewystarczającej informacji jest edukacja. Dzięki tej kampanii media w coraz większym stopniu wyjaśniają, czym jest UE, jakie są jej instytucje i jak działają.

Jochem Jordaan przyznaje, że młodzi ludzie są przekonani o ich znikomym wpływie na politykę. - Mają poczucie, że ich głos nie ma znaczenia, bo i tak wiele osób w Europie głosuje. Próbujemy pokazać, że starsze generacje w tym momencie decydują za nas i to jest to, czego chcemy uniknąć. Starsze generacje są bardziej skłonne pójść do urn, jako młode generacje powinniśmy mieć taki sam głos jak te starsze, a decyzje w sprawie migracji czy zmian klimatu powinny być podejmowane nie za nas, ale z nami.

następna sekcja

Co dalej? 60 proc. Holendrów uważa, iż Unia znalazła się na "historycznym rozdrożu". Zgadzają się z wypowiedzią francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona, że europejski projekt może umrzeć, jeśli nie znajdziemy teraz właściwego rozwiązania

Badanie Clingandael pokazuje, że nieliczni Holenderzy są zadowoleni z polityki unijnej. Ich zdaniem Unia broni przede wszystkim interesów międzynarodowych korporacji, migrantów, polityków i osób bogatych. Mimo tego, tylko 15 proc. badanych chciałoby, aby Holandia z Unii wyszła. Dlatego lider populistów Geert Wilders podczas tej kampanii wyborczej nie zabierał głosu. Dostrzec go można było jedynie na billbordach z hasłem “Nederland op 1” (Holandia na pierwszym miejscu). Dr. Saskia Hollander widzi w zachowaniu Wildersa posunięcie taktyczne.

- Wilders zawsze chciał wyprowadzić Holandię z UE, ale wie, że większość obywateli tego nie chce. Ostatnio nie mówił już o Nexicie, ale o chęci zmiany UE od wewnątrz. Nie wiemy dokładnie, o co chodzi z tą wewnętrzną przemianą Unii. Wilders ogólnie uważa, że przekazywano za dużo władzy instytucjom europejskim. Ale sposób, w jaki planuje wdrożyć zmiany, to jest bardzo ważne pytanie. Nie jest on też zbyt realistyczny, biorąc pod uwagę ostatnie sondaże, w których partie centrowe (Chrześcijańscy Demokraci, GroenLinks i Socjaldemokraci) wygrywają.

Dr. Hollander nie spodziewa się drastycznych zmian, gdy w Parlamencie Europejskim nastąpi przesunięcie w stronę (populistycznej) prawicy. - W końcu frakcje polityczne pośrodku, czyli chadecy i socjaldemokraci, nadal będą najwięksi. Oznacza to jednak, że Komisji będzie trudniej zebrać większość popierającą jej propozycje. Podejmowanie decyzji (wspólnie z Radą UE) stanie się trudniejsze. Już wcześniej zaobserwowaliśmy zmiany w unijnej polityce. Na przykład: zaostrzenie stanowiska w sprawie migracji i azylu; prowadzenie mniej postępowej polityki klimatycznej poprzez zmniejszenie inwestycji w transformację ekologiczną oraz wsparcie dla nabytych uprawnień (opartych na paliwach kopalnych) przez przemysł i sektor rolny, a nie dla zielonej gospodarki. Te zmiany zostały uruchomione w ciągu ostatnich kilku miesięcy.

następna sekcja

Cytat na koniec

"Największe wśród młodych ludzi obawy związane są z wojną w Ukrainie. Młodzi zadają pytanie, czy jesteśmy jako Europa bezpieczni w tej sytuacji. Pięć lat temu były to zmiany klimatu, które zeszły teraz na drugi plan. Na trzecim miejscu, zwłaszcza wśród uczniów szkół zawodowych na prowincji, znalazła się imigracja. Słabiej wykształcone osoby obawiają się rywalizacji ze strony imigrantów na rynku pracy lub rynku mieszkaniowym"

Jochem Jordaan - politolog i współtwórca “De Kiesmannen”

następna sekcja

Wykorzystane materiały

Rozmówcy:

  • Jochem Jordaan - politolog i współtwórca "De Kiesmannen" [link]
  • Saskia Hollander - ekspert ds migracji w Instytucie Clingandael [link]

Komentarze i źródła:

  • Badanie Clingendael [link]
  • Strona De Kiesmannen [link]

Czas pracy nad materiałem: 12 godzin

To wszystko na dziś

Do zobaczenia!