Roślinność jak popiół, odcięty prąd. "Nie można oddychać". Zmiana klimatyczna we Włoszech przeraża
- Witaj w JedenNewsDziennie.pl. Dziś zajmujemy się problemem pożarów na Sycylii spowodowanych zmianami klimatycznymi. Oto najważniejsze punkty materiału:
- Minister ostrzega: “Mamy do czynienia z tropikalizacją”. Musi to być traktowane jako kryzys ogólnonarodowy
- Na południu Europy termometry wskazują ponad 45 stopni. Ziemia jest obecnie najbardziej rozgrzana od 120 tysięcy lat
- Sycylijczycy od wielu lat obserwują ekstremalne zmiany w pogodzie. “Tutaj nie można oddychać”. Po ostatnim pożarze zielona roślinność zamieniła się w popiół
- Co oznacza tropikalizacja dla Morza Śródziemnego? “Niszczone są kruche pokłady trawy morskiej i koralowców, zagrażając miastom i wybrzeżom”
Minister ostrzega: “Mamy do czynienia z tropikalizacją”. Musi to być traktowane jako kryzys ogólnonarodowy
“To, co dzieje się na północy i na południu Włoch, to dwie strony tego samego medalu, który nazywa się tropikalizacją” – ostrzegał włoski minister obrony cywilnej i polityki morskiej Nello Musumeci podczas wizyty w Katanii. Szef resortu przyjechał na wschodnie wybrzeże Sycylii z powodu kryzysowej sytuacji wywołanej ekstremalnymi temperaturami.
Minister mówił, że Włochy zmieniają się w kraj tropikalny z powodu zmian klimatycznych, a sytuacje, które mają miejsce w Katanii i pozostałych częściach wyspy, nie są odizolowanymi przypadkami i powinny być postrzegane jako kryzys ogólnonarodowy.
Objawy narastającego chaosu klimatycznego widać na całym świecie, a lista jest coraz dłuższa: groźne upały w USA, Meksyku, Chinach, basenie Morza Śródziemnego (temperatura powyżej 45 stopni); napędzane upałem i suszą dotkliwe pożary na południu Europy.
Za tymi kataklizmami idą nie tylko straty materialne i uciążliwości, ale też ofiary, m.in. w rejonie Morza Śródziemnego pożary zabiły dziesiątki osób.
Na południu Europy termometry wskazują ponad 45 stopni. Ziemia jest obecnie najbardziej rozgrzana od 120 tysięcy lat
Od zeszłego tygodnia Włosi zmagają się z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. Nad Mediolanem i okolicami przeszła burza gradowa, niszcząc domy, drzewa i uśmiercając dwie osoby. Na południu kraju miejscowa ludność i turyści muszą radzić sobie z falami gorąca. Najwyższe temperatury termometry wskazywały w miejscowości Katania na wschodzie Sycylii: 47,1 stopni Celsjusza. Na zachodzie wyspy, w miejscowości San Vito lo Capo, temperatura przez dwa dni nie schodziła poniżej 45 stopni.
Ponieważ włoska infrastruktura nie jest przygotowana na tak wysokie temperatury, wiele urządzeń zapewniających podstawowe funkcjonowanie miast przestawało działać. Podziemne kable elektryczne topiły się, więc prawie pół miliona osób w Katanii i okolicach pozostało bez prądu. W konsekwencji stanęła klimatyzacja w domach, biurach i instytucjach publicznych. Pompy wodne przestały dostarczać wodę. Dodatkowo w wielu rejonach kraju wybuchły pożary, którym pomagał się rozprzestrzeniać gorący i silnie wiejący (do 100 km/h) wiatr sirocco z Afryki.
Lipiec był czasem ekstremów pogodowych, w tym temperaturowych rekordów, i nie ma już wątpliwości, że pobije kolejny. “To będzie miesiąc z najwyższą średnią temperaturą kiedykolwiek zmierzoną przez człowieka” – poinformował dr Karsten Haustein z uniwersytetu w Lipsku. Ziemia jest obecnie najbardziej rozgrzana od 120 tys. lat.
Sycylijczycy od wielu lat obserwują ekstremalne zmiany w pogodzie. “Tutaj nie można oddychać”. Po ostatnim pożarze zielona roślinność zamieniła się w popiół
Dario mieszka w San Vito lo Capo od 25 lat i – jak mówi – każdy nowy rok go zaskakuje. Długie, półroczne okresy suszy stały się normą, podobnie jak wysokie temperatury i wilgotność. – Jest coraz cieplej. Tutaj nie można oddychać. Przez wiele lat pracowałem w Tunezji. Temperatury były tam bardzo wysokie, ale wilgotność niska, dlatego w ciągu dnia było łatwiej – mówi Dario w rozmowie z serwisem jedennewsdziennie.pl.
Dario prowadzi mały ośrodek wypoczynkowy dla zaledwie 7 rodzin. W pokojach działa klimatyzacja, a basen wypełniony jest mieszanką wody słonej i słodkiej. Na posesji rośnie bujna roślinność, drzewa oliwne, palmy, najróżniejsze gatunki kaktusów.
Aby obniżyć koszty utrzymania basenu, Włoch zdecydował się na zainstalowanie pompy głębinowej pobierającej wodę morską. Aby codziennie wieczorem podlewać bujną roślinność, kupuje świeżą wodę w beczkowozach. Na dachach zainstalował słoneczne podgrzewacze wody, aby mieć codziennie ciepłą wodę i zaoszczędzić na rachunkach.
W czasie upałów pojawiają się przerwy w dostawach prądu. – Lokalne stacje dostarczające prąd automatycznie wyłączają się, gdy temperatury są za wysokie. Dlatego w największe upały nie działa klimatyzacja i wi-fi, gdy najbardziej ich potrzebujemy – mówi Dario.
Co zaskakuje, na dachach domów w San Vito lo Capo nie ma paneli słonecznych, które dawałyby mieszkańcom większą niezależność podczas upałów. – Panele słoneczne są drogie. Firma energetyczna dostarcza nam prąd, ale nie oferuje dużo korzystniejszych umów tym, którzy mają panele. Dlatego mi się to nie opłaca. Dobrze jest natomiast zainstalować słoneczne podgrzewacze wody, bo przy dwóch takich zbiornikach moje rachunki zmniejszyły się o połowę, a ciepłą wodę mam przez cały rok – wyjaśnił Dario.
Miejscowość San Vito Lo Capo leży w zatoce i otoczona jest dwoma rezerwatami przyrody Zingaro i Monte Cofano. Skaliste wzgórza porasta niska roślinność śródziemnomorska. Do rezerwatu Zingaro i położonych tam wyjątkowych plaży można się dostać pieszo lub dopływając łodzią. W rezerwacie stoją prywatne rezydencje, a tuż przy nim hotele i kempingi.
W poniedziałek w nocy 400 osób zostało ewakuowanych z powodu pożarów rozprzestrzeniających się w rezerwacie. Wszyscy zostali zakwaterowani w miejscowym teatrze. Pożar zniszczył domy i drzewa owocowe.
Kiedy zaczyna wiać sirocco, Sycylijczycy wiedzą, że mogą się spodziewać pożarów. W rezerwacie Zingaro jeszcze w ostatni weekend widać było skutki pożaru sprzed trzech lat, z powodu którego przez dłuższy czas rezerwat był zamknięty dla zwiedzających. Jeszcze w weekend spalone czarne kikuty palm karłowatych wyróżniały się na tle odrodzonej zielonej roślinności. Po ostatnim pożarze również ta zamieniła się w popiół.
Co oznacza tropikalizacja dla Morza Śródziemnego? “Niszczone są kruche pokłady trawy morskiej i koralowców, zagrażając miastom i wybrzeżom”
Temperatura w Morzu Śródziemnym osiągnęła w poniedziałek 28,4 stopni Celsjusza – poinformowali naukowcy z Instytutu Badań Morskich w Barcelonie. To najwyższy zanotowany do tej pory wynik. Kolejny niechlubny rekord. Klimatolodzy biją na alarm.
Tropikalizacja Sycylii i krajów Morza Śródziemnego to złożony proces, który według Światowego Funduszu na rzecz Przyrody (WWF) trwa od wielu lat, a skutki są już widoczne w morzu. Organizacja w swoim raporcie „Skutek zmian klimatu w basenie Morza Śródziemnego. Historie z przegrzewającego się morza” pisze, że Morze Śródziemne jest najszybciej ocieplającym się zbiornikiem morskim na świecie z nieodwracalnymi zmianami dla morskiej fauny i flory oraz dla człowieka.
Już prawie 1000 obcych gatunków zadomowiło się w ocieplających się wodach Morza Śródziemnego i zastąpiło gatunki endemiczne, podczas gdy coraz bardziej ekstremalne warunki pogodowe niszczą kruche pokłady trawy morskiej i koralowców, zagrażając miastom i wybrzeżom” – czytamy w raporcie.
Na lądzie z powodu “tropikalizacji” rolnicy muszą wprowadzać zmiany w swoich uprawach. Drzewa cytrusowe są powoli zastępowane przez mango lub rośliny kawowca. Z powodu upałów i niskich opadów powierzchnia upraw pomarańczy skurczyła się w ciągu ostatnich 15 lat o 31 proc., a cytryn – o połowę.
“Byliśmy odporni na zmiany klimatu, teraz zwróćcie uwagę na tropikalizację Włoch” – mówił minister Nello Musumeci. “Jeśli ktoś miał dotąd jeszcze wątpliwości, teraz ma dowody na tacy. Jeśli chodzi o osoby negujące zmiany klimatu... Kto może im zaprzeczyć w obliczu gigantycznego gradu, oberwania chmur, tornad, 47 stopni ciepła? Widzimy na własne oczy, że obecnie dwie części Włoch to dwie strony tego samego medalu, zwanego tropikalizacją”.
Cytat na koniec
"Jeśli ktoś miał dotąd jeszcze wątpliwości, teraz ma dowody na tacy. Jeśli chodzi o osoby negujące zmiany klimatu... Kto może im zaprzeczyć w obliczu gigantycznego gradu, oberwania chmur, tornad, 47 stopni ciepła? Widzimy na własne oczy, że obecnie dwie części Włoch to dwie strony tego samego medalu, zwanego tropikalizacją".