piątek, 1 września

Nadchodzi czas nowej ropy i nowego złota. “Wojna przyszłości będzie wojną o surowce krytyczne”

Maria Mazurek / Gazeta.pl

  • Witaj w JedenNewsDziennie.pl. Dziś zajmujemy się kwestią surowców krytycznych w polityce międzynarodowej. Oto najważniejsze punkty materiału:
  • Surowce krytyczne znalazły się w centrum zainteresowania decydentów politycznych i wielkich firm. Rosną obawy o rolę Chin
  • Surowce krytyczne są kluczowe dla strategicznych sektorów gospodarki, zwłaszcza dla tych związanych z nowymi technologiami i transformacją energetyczną
  • Wydobycie i przetwarzanie surowców krytycznych jest wciąż silnie skoncentrowane. Na świecie rynkiem tym dzieli się wąskie grono graczy państwowych i kilka wielkich korporacji
  • "Białe złoto" Zimbabwe. Kraje afrykańskie mają istotne rezerwy kluczowych surowców krytycznych, już od lat przyciągając zagranicznych inwestorów, przede wszystkim Chiny
  • Geopolityka jest kluczowym czynnikiem ryzyka w przypadku surowców strategicznych, a Europa jest na takie ryzyko bardzo podatna. Według Allianz Trade istnieje “realne niebezpieczeństwo” pojawienia się "nowego OPEC"
  • Co dalej? Europa musi nadrabiać dystans, niezbędna jest dywersyfikacja łańcuchów dostaw, ale to potrwa
następna sekcja

Surowce krytyczne znalazły się w centrum zainteresowania decydentów politycznych i wielkich firm. Rosną obawy o rolę Chin

“Wojna przyszłości będzie wojną o metale” – powiedział na początku lipca tego roku Jean-Dominique Senard, prezes Renault. Mówiąc “metale”, odnosił się do “nowych” surowców krytycznych, czyli m.in. pierwiastków ziem rzadkich.

Kilkanaście dni przed wystąpieniem Senarda Chiny ogłosiły ograniczenia eksportowe dla dwóch takich pierwiastków – galu i germanu. Oba są kluczowe w “zielonych” sektorach gospodarki, niezbędne m.in. przy wytwarzaniu półprzewodników i samochodów elektrycznych. Prezes Renault martwił się – co nie zaskakuje – przewagą konkurencyjną Chin związaną ze wspomnianymi samochodami. Jego zdaniem po wprowadzeniu (planowanego na 2035 r.) zakazu sprzedaży samochodów spalinowych w UE chińskie elektryki zaleją rynek europejski (Senard użył nawet określenia “tsunami”).

“Przez ostatnich 25 lat Chiny przejmowały kopalnie na świecie i przetwarzanie surowców krytycznych, niezbędnych do produkcji samochodów elektrycznych” – mówił. Jego zdaniem w Europie “nie mamy niemal niczego”, a choć odbudowa sektora wydobywczego już się rozpoczęła, to zajmie przynajmniej dekadę.

“Jeśli dojdzie do prawdziwego kryzysu geopolitycznego, dla fabryk akumulatorów zasilanych wyłącznie produktami pochodzącymi z zewnątrz szkody będą znaczne” – ostrzegał prezes Senard w rozmowie z Reutersem.

następna sekcja

Surowce krytyczne są kluczowe dla strategicznych sektorów gospodarki, zwłaszcza dla tych związanych z nowymi technologiami i transformacją energetyczną

Pojęcie “surowce krytyczne” jest pojemne – dość powiedzieć, że np. w tym roku w Unii Europejskiej zaliczono do nich węgiel koksujący (dokładnie taki, jak produkuje polska Jastrzębska Spółka Węglowa – JSW, a głosowanie na ten temat zjednoczyło wielu europosłów reprezentujących dwie strony polskiego sporu politycznego), a Amerykanie niedawno dopisali do tej listy miedź, idąc w ślady m.in. UE, Chin, Indii i Kanady. W nieodległej przyszłości na szczyt takiej listy w wielu miejscach może trafić woda – w niektórych miejscach już teraz zasób mocno deficytowy (i źródło konfliktów).

Co do zasady chodzi o takie surowce, które są kluczowe dla gospodarki i jej strategicznych sektorów, a których pozyskanie w odpowiedniej ilości jest trudne z różnych powodów. W tym wypadku mówimy jednak przede wszystkim o minerałach i pierwiastkach wykorzystywanych w nowych technologiach, czyli niezbędnych do wytwarzania elektroniki, baterii, półprzewodników, turbin wiatrowych i paneli słonecznych czy wspomnianych wcześniej samochodów elektrycznych. W tym kontekście najczęściej chodzi o lit, kobalt, nikiel, gal, german, wanad czy metale ziem rzadkich. Ta ostatnia grupa to 17 metali, z których część ma zastosowanie także w obronności (silniki odrzutowe, systemy naprowadzania i obrony przeciwrakietowej, satelity, sprzęt GPS).

Głównie mówi się jednak o nich w kontekście transformacji energetycznej – zgodnie z najnowszym raportem IRENA (Międzynarodowej Agencji Energii Odnawialnej, której Polska jest jednym z 75 członków), do 2030 r. sektor energetyczny będzie odpowiadać za 95–99 proc. popytu na lit i ponad 50 proc. na grafit, dysproz (jeden z metali ziem rzadkich) i kobalt.

następna sekcja

Wydobycie i przetwarzanie surowców krytycznych jest wciąż silnie skoncentrowane. Na świecie rynkiem tym dzieli się wąskie grono graczy państwowych i kilka wielkich korporacji

“Krytyczność” takich surowców oznacza, że dostęp do nich – lub możliwości ich przetwarzania – są ograniczone. Panuje przekonanie, że pod tym względem potęgą są Chiny, ale to nie do końca prawda, nawet jeśli rzeczywiście Pekin jest głównym graczem lub niemal monopolistą w przypadku niektórych z takich surowców. Jak to zatem wygląda? Ponad 73 proc. platyny wydobywa się w RPA, 47 proc. litu – w Australii, 70 proc. kobaltu – w Demokratycznej Republice Konga (DRK), prawie 90 proc. irydu – znów w RPA, blisko 49 proc. niklu – w Indonezji i niemal tyle samo dysprozu w Chinach. Chiny wydobywają też około 65 proc. światowego grafitu i 45 proc. neodymu (to również metal ziem rzadkich, wykorzystywany w silnych magnesach) – można przeczytać we wspomnianym wcześniej raporcie IRENA “Geopolityka transformacji energetycznej. Materiały krytyczne”.

Posiadanie złóż i ich eksploatacja to jedno; nieco inaczej wygląda światowy podział, kto się zajmuje przetwarzaniem takich surowców. Na tym polu widać ogromną przewagę Chin. Są na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o przetwarzanie grafitu, dysprozu, kobaltu, litu i magnezu – w każdym z tych przypadku Chiny odpowiadają za ponad połowę (często znacznie więcej, niekidy nawet 100 proc.) globalnej podaży wymienionych przetworzonych surowców. Co ciekawe, Chińczycy są jednocześnie gigantycznym importerem takich surowców – przede wszystkim niklu, miedzi, litu, kobaltu i metali ziem rzadkich. Mimo własnych bogatych zasobów Pekin poświęca dużo uwagi – i pieniędzy – na pozyskiwanie nowych źródeł dostaw, przede wszystkim w Afryce.

Do tego warto pamiętać, że po stronie korporacyjnej wydobycie takich surowców także jest mocno skoncentrowane. Zajmuje się nim przede wszystkim kilka wielkich międzynarodowych przedsiębiorstw, dzielących między siebie rynki w sposób często oligopolistyczny (tzn. wąskie grono zachowuje tort dla siebie, nie dzieląc się nim szeroko z innymi).

następna sekcja

"Białe złoto" Zimbabwe. Kraje afrykańskie mają istotne rezerwy kluczowych surowców krytycznych, już od lat przyciągając zagranicznych inwestorów, przede wszystkim Chiny

W Afryce – jak wyliczają eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego – znajduje się jedna piąta globalnych rezerw metali wykorzystywanych w produkcji baterii litowo-jonowych, 59 proc. światowych rezerw platynowców, 75 proc. kobaltu (głównie w DR Konga), 68 proc. manganu, 59 proc. grafitu. Rezerwy to potencjał, ale państwa afrykańskie w zakresie produkcji również są kluczowymi aktorami. Dlatego nie powinno dziwić zainteresowanie tymi bogatymi zasobami ze strony takich graczy jak Chiny właśnie. A część z tych państw-producentów to państwa niestabilne politycznie i gospodarczo.

W jednym z nich, w Zimbabwe, właśnie się odbyły wybory prezydenckie, które ponownie wygrał Emmerson Mnangagwa – wyniku wyborów nie zaakceptowała opozycja, a sam proces krytykowali niezależni obserwatorzy, także z Unii Afrykańskiej. Mnangagwa w 2017 r. zastąpił rządzącego krajem przez prawie cztery dekady Roberta Mugabe. Jak dotąd jego rządy kojarzone są z problemami ekonomicznymi – gigantyczną inflacją, kłopotami z walutą i wysokim bezrobociem. Ale Zimbabwe ma bogactwo, które kusi. Jest nim lit - “białe złoto”. Kraj ten posiada największe rezerwy litu w Afryce i jedne z największych na świecie. W zeszłym roku Zimbabwe zablokowało eksport surowego litu, chcąc więcej zarabiać na globalnym wzroście popytu na ten surowiec. Chinom to nie przeszkodziło – w lipcu tego roku otworzyły niedaleko zimbabweńskiej stolicy zakład przetwarzania litu. Chińczycy nie są oczywiście jedyni (choć najaktywniejsi) – w ostatnich latach rosnący popyt na ten minerał, niezbędny do produkcji baterii do samochodów elektrycznych, przyciągał do Zimbabwe inwestorów z Australii, Kanady i Wielkiej Brytanii.

Gdzie w tym wszystkim znajduje się nasz rejon świata? “Potencjał surowcowy Afryki jest w wysokim stopniu kompatybilny z zapotrzebowaniem na surowce krytyczne ze strony UE. Z opublikowanej przez Komisję Europejską listy 34 surowców krytycznych dwadzieścia cztery z nich pozyskiwane są w różnych państwach afrykańskich. Działania dyplomatyczne, pomoc finansowa oraz wspieranie nowych projektów górniczych i infrastrukturalnych w Afryce przez Unię Europejską mogą jednak znacząco wydłużyć listę surowców pozyskiwanych od afrykańskich partnerów i doprowadzić do nowych odkryć” – utrzymywał Dominik Kopiński, starszy doradca z zespołu gospodarki światowej PIE, cytowany w analizie “Afrykańskie surowce krytyczne i bezpieczeństwo ekonomiczne Unii Europejskiej”.

Chodzi o ogromne pieniądze, choć wciąż to ułamek tego, ile przeznaczamy na tradycyjne surowce energetyczne. W 2021 r. globalny eksport ropy i gazu był wart 2 biliony dolarów. W tym samym czasie eksport miedzi, niklu, litu, kobaltu i metali ziem rzadkich przyniósł 96 miliardów dolarów. Jednak według Międzynarodowej Agencji Energetycznej rynek metali i minerałów ziem rzadkich w ciągu pięciu ostatnich lat się podwoił i jest wart 320 miliardów dolarów, a za niecałe dwie dekady znów się podwoi.

następna sekcja

Geopolityka jest kluczowym czynnikiem ryzyka w przypadku surowców strategicznych, a Europa jest na takie ryzyko bardzo podatna. Według Allianz Trade istnieje “realne niebezpieczeństwo” pojawienia się "nowego OPEC"

– Jeśli chodzi o ryzyka, to na pewno geopolityka ma największe znaczenie – potwierdza w rozmowie z jedennewsdziennie.pl Dorota Sierakowska, ekspertka ds. surowców i analityczka Domu Maklerskiego BOŚ. – Państwa zachodnie w kontekście surowców strategicznych najbardziej obawiają się tego, że proces transformacji energetycznej, najważniejszy trend na rynku surowcowym, odbywa się z ich względnie niewielkim udziałem. Wiele tutaj rozgrywa się w Azji, w Chinach, w Rosji – czyli krajach, z którymi relacje Zachodu są mocno napięte – zauważa. Rosja jest dużym producentem palladu, a także niklu wykorzystywanego przy produkcji baterii.

Nie jest oczywiście tak, że Zachód nic nie robi. Tworzone są kolejne punkty wydobycia już eksploatowanych złóż (tak robią np. Australia czy USA), Europejczycy szukają nowych złóż. W tym roku emocje budziły informacje o odkryciu metali ziem rzadkich na północy Szwecji, znaleźli je też – obok miedzi – Norwegowie na swoim szelfie kontynentalnym. Nieco litu ma Portugalia. Jednak osiągnięcie pełnej dywersyfikacji wydobycia metali ziem rzadkich i innych surowców strategicznych związanych z nowymi technologiami potrwa lata. Plany są ambitne, ale jak wylicza PIE, na razie UE importuje z Chin aż 98 proc. potrzebnych jej metali ziem rzadkich, z Turcji 99 proc. boranu, z RPA 71 proc. platyny, a z Brazylii 85 proc. niobu.

O tym, że Europa jest “niezwykle podatna” na ryzyko geopolityczne związane z surowcami krytycznymi, pisał też niedawno w swojej analizie Allianz. Zgodnie z unijną dyrektywą 10 proc. z osiemnastu wybranych surowców krytycznych powinno pochodzić z wydobycia w Europie. Tymczasem, jak podkreśla Allianz, nie będzie to możliwe w przypadku siedmiu z nich (w tym metali ziem rzadkich, grafitu i tytanu). Unia chce też, by europejskie rafinerie dawały przynajmniej 40 proc. podaży dwudziestu czterech surowców - i tutaj znów Allianz stwierdza, że nie da się tego osiągnąć dla większości z nich.

Według niemieckiego towarzystwa ubezpieczeniowego istnieje “realne niebezpieczeństwo”, że pojawią się grupy wzorowane na naftowym kartelu OPEC – nazywa taki potencjalny twór roboczo OMEC (ang. Organization of Metal Exporting Countries). Wymienia przy tym głównych obecnych graczy: Chiny, DR Konga, RPA i Rosję. Według Allianza, jeśli te kraje stworzyłyby organizację na wzór obecnego OPEC, “mogłaby ona manipulować cenami, zakłócać dostawy i jeszcze bardziej ograniczać handel międzynarodowy, stwarzając ryzyko dla krajów w dużym stopniu zależnych od importu, w tym UE, Japonii i Korei Południowej”. Do tego Europa może być narażona na konsekwencje ewentualnych wojen handlowych.

Ale nie tylko “nowe” surowce, jak metale ziem rzadkich, mogą być problematyczne. Jak podkreśla Dorota Sierakowska, dużą uwagę zwracają na rynku teraz surowce “stare”, które biorą udział w transformacji energetycznej na dużą skalę. Przede wszystkim chodzi o miedź – choć eksploatowaną od dawna, to uważaną za surowiec przyszłości. Zapasy miedzi mocno się skurczyły. – W czasie pandemii zaniechano nowych inwestycji, na przykład w nowe kopalnie miedzi, albo je opóźniono. Pojawiły się duże problemy z dostępnością siły roboczej, do tego strajki w krajach Ameryki Południowej, a rejon ten ma jeszcze ogromny problem z niedoborami wody w kopalniach. To wszystko przełożyło się na niski poziom zapasów miedzi na świecie w momencie, kiedy popyt na nią rośnie – mówi ekspertka.

Problemy z dostępnością surowców krytycznych to ryzyko spowolnienia procesu transformacji energetycznej – kluczowej siły napędzającej obecnie wiele gospodarek, w tym tych największych. I tutaj jeszcze ważne zastrzeżenie: nie jest tak, że takich surowców jest bardzo mało (wbrew nazwie sugerującej “rzadkość” niektórych). Rezerwy są, brakuje jednak możliwości wydobywania i przetwarzania.

następna sekcja

Co dalej? Europa musi nadrabiać dystans, niezbędna jest dywersyfikacja łańcuchów dostaw, ale to potrwa

Teraz Afryka, a także Ameryka Środkowa i Południowa są celem rywalizacji o zasoby cennych dla “nowej” gospodarki minerałów i surowców, ale ta rywalizacja może rozlać się dalej po globie (i nie tylko). “Pogoń za surowcami krytycznymi może pobudzić geopolityczne współzawodnictwo na obszarach, o których wiadomo, że zawierają znaczne złoża, takich jak Arktyka, przestrzeń kosmiczna i głębiny morskie. Wiadomo, że Arktyka posiada ogromne zasoby kluczowych surowców, takich jak nikiel, cynk i pierwiastki ziem rzadkich, a obfitość minerałów w regionie przyczynia się do jej strategicznego znaczenia” – czytamy w przywoływanym już tutaj raporcie organizacji IRENA.

Co zatem robić? Jak zauważa Allianz, w przypadku Europy, która próbuje nadrabiać ogromny dystans do głównych graczy, konieczne mogą się okazać postawienie na odpowiednią politykę handlową i strategiczne partnerstwa oraz próba dywersyfikacji łańcuchów dostaw. IRENA w swoim raporcie podkreśla wagę dobrego zbadania potrzeb i ryzyk dla każdego z materiałów krytycznych, współpracy między państwami, zróżnicowania źródeł dostaw tych surowców, a także postawienia na badania i rozwój - aby zmniejszyć zapotrzebowanie na surowce krytyczne, a także zwiększyć ich recykling.

następna sekcja

Cytat na koniec

"Stoimy przed wyzwaniem dotyczącym materiałów krytycznych, pierwiastków ziem rzadkich i innych. Pierwiastki te występują w niektórych miejscach w dużych ilościach, w innych nie występują w ogóle, ale cała ludzkość ich potrzebuje. Jeśli ci, którzy je posiadają, nie postrzegają tego jako globalnej odpowiedzialności, będzie to promować nowy model kolonializmu. To moje ostrzeżenie"

Narendra Modi, premier Indii

następna sekcja

Wykorzystane materiały

Rozmówcy:

  • Dorota Sierakowska, ekspertka rynku surowców, analityczka DM BOŚ [link]

Komentarze i źródła:

  • Omówienie wystąpienia prezesa Renault z 8 lipca 2023 r. [link]
  • Komentarz prezesa Renault dla agencji Reuters [link]
  • Raport IRENA “Geopolityka transformacji energetycznej. Materiały krytyczne” [link]
  • Analiza PIE “Afrykańskie surowce krytyczne i bezpieczeństwo ekonomiczne Unii Europejskiej” [link]
  • Raport Allianz Trade “Surowce krytyczne: czy Europa jest gotowa na powrót do przyszłości?” [link]

Czas pracy nad materiałem: 12 godzin

To wszystko na dziś

Do zobaczenia!