poniedziałek, 4 września

Polska zaniedbała unijne przepisy w sprawie jakości wody pitnej. "Bakterie legionelli stają się zagrożeniem tylko, gdy stan wody na to pozwala"

Marta Markiewicz

  • Witaj w JedenNewsDziennie.pl. Dziś zajmujemy się problemem bakterii legionelli. Oto najważniejsze punkty materiału:
  • Legionelloza nie będzie nowym Covid-19. Potwierdza to m.in. raport ECDC. Eksperci uspokajają, że bakterii tej nie należy rozpatrywać w kontekście ryzyka kolejnej światowej pandemii
  • Legionella jest z nami od lat. Trzy czwarte przypadków stwierdzono na południu Europy. O legionelli świat dowiedział się po raz pierwszy w latach siedemdziesiątych poprzedniego wieku
  • Woda jest głównym źródłem kłopotów. Problemem są m.in. warunki, jakie jej stwarzamy wraz z ociepleniem klimatu. "Dla legionelli optymalna temperatura to 35 stopni”
  • "Odnotowana na Podkarpaciu liczba pacjentów hospitalizowanych, u których potwierdzono zakażenie, jest wierzchołkiem góry lodowej". To nie są tylko infekcje dróg oddechowych. “Odwodnienie, biegunka, wymioty”
  • "Termin minął 13 stycznia". Borykająca się z legionellozą Polska wciąż nie wdrożyła zapisów dyrektywy UE dotyczącej jakości wody pitnej
następna sekcja

Legionelloza nie będzie nowym Covid-19. Potwierdza to m.in. raport ECDC. Eksperci uspokajają, że bakterii tej nie należy rozpatrywać w kontekście ryzyka kolejnej światowej pandemii

158 osób – tylu pacjentów z Podkarpacia wymagało dotychczas hospitalizacji z powodu zakażenia bakterią legionelli. Zdaniem lekarzy to zaledwie 10 proc. wszystkich chorych, którzy borykają się z zakażeniem. Niestety służbom sanitarnym nadal nie udało się ustalić prawdopodobnego źródła zakażenia. Eksperci uspokajają i wskazują, że bakterii tej nie należy rozpatrywać w kontekście ryzyka kolejnej światowej pandemii.

Możemy być pewni, że światowa pandemia wywołana przez kolejny patogen na razie nam nie grozi. Odnotowane na Podkarpaciu przypadki legionellozy zostały uwzględnione w najnowszym, opublikowanym 25 sierpnia raporcie epidemicznym ECDC (Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób).

Ta europejska instytucja jednocześnie podkreśliła, że ryzyko infekcji jest ograniczone do lokalnego obszaru geograficznego, a sytuacja w Polsce podlega monitoringowi i wywiadowi epidemicznemu.

następna sekcja

Legionella jest z nami od lat. Trzy czwarte przypadków stwierdzono na południu Europy. O legionelli świat dowiedział się po raz pierwszy w latach siedemdziesiątych poprzedniego wieku

W 1976 roku doszło do punktowego zarażenia w jednym z filadelfijskich hoteli, w wyniku którego 182 osoby wymagały hospitalizacji, z czego 29 pacjentów zmarło.

Dane epidemiczne wskazują, że od tamtego czasu bakteria regularnie pojawia się na mapie świata, wywołując legionellozę oraz gorączkę Pontiac. – Szacuje się, że bakterie najgroźniejszej odmiany – Legionella pheumophila – mogą być odpowiedzialne za 2–9 proc. pozaszpitalnych zapaleń płuc. Musimy jednak wiedzieć, że są to zakażenia punktowe, większość z nich ma charakter sporadyczny. Z epidemicznego punktu widzenia najważniejsze, że nie dochodzi do transmisji bakterii między ludźmi.

Do zakażenia dochodzi bowiem w przypadku wdychania aerozolu zawierającego bakterie ze skażonego źródła – wskazuje dr Paweł Grzesiowski, immunolog, ekspert ds. zakażeń, przewodniczący zarządu Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa.

Słowa te znajdują potwierdzenie w europejskich danych epidemicznych. Ostatni kompleksowy raport ECDC poświęcony zakażeniom legionellą wskazuje, że w 2021 r. na terenie Europy odnotowano 10 723 przypadki choroby, z czego 93 proc. została sklasyfikowana i potwierdzona, natomiast 704 chorych w wyniku zakażenia zmarło.

Co warto podkreślić, 75 proc. wszystkich przypadków legionellozy dotyczyło pacjentów tylko z czterech państw: Włoch, Francji, Hiszpanii i Niemiec. Wystąpienie co najmniej jednego ogniska zakażeń bakterią zgłosiło 8 z 27 państw UE i Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

następna sekcja

Woda jest głównym źródłem kłopotów. Problemem są m.in. warunki, jakie jej stwarzamy wraz z ociepleniem klimatu. "Dla legionelli optymalna temperatura to 35 stopni”

Dlaczego zatem po ponad 50 latach od pierwszego pojawienia się ogniska zakażeń nadal mamy problem z tę bakterią? Powodem tej sytuacji jest nie tylko naturalne występowanie kolonii bakterii z gatunku legionella, ale również warunki, jakie jej stwarzamy wraz z ociepleniem klimatu.

– Ta gram ujemna bakteria cały czas funkcjonuje w sieciach wodnych. Jest naturalnym kolonizatorem wszelakich zbiorników wodnych i aby ograniczać ryzyko zakażenia nią, musimy cały czas mieć pod kontrolą jej potencjalne źródła. W przeciwnym wypadku, gdy czynniki dezynfekujące przestają działać, bakteria ta ulega namnożeniu i może dochodzić do zakażenia poprzez wdychanie mgły, pary czy aerozolu – wskazuje Grzesiowski.

Publikacje naukowe wskazują, że aby doszło do rozproszenia aerozolu stanowiącego potencjalne źródło zakażenia, muszą zostać spełnione określone warunki związane z temperaturą – optymalną dla legionelli jest 35 st. C – pH wody, ale również promieniowaniem UV. To wszystko ma wpływ na trwałość aerozolu i zawartych w nim bakterii.

– Okazuje się, że bakterią legionelli można się zarazić nawet z dystansu kilometra i nie trzeba być blisko źródła aerozolu. To może być kolejną wskazówką dla służb sanitarnych prowadzących dochodzenie epidemiczne i szukających źródła zakażenia na Podkarpaciu – wskazuje Grzesiowski. Szczególnie, że patrząc na wykres temperatur notowanych na tym terenie na przestrzeni dwóch wakacyjnych miesięcy, warunki do namnażania się kolonii bakterii legionelli i rozprzestrzeniania się jej w aerozolu były wręcz książkowe.

– Dlatego warto cały czas pamiętać, że legionella nie śpi, a miesiące letnie są szczególnie korzystnym okresem do rozpowszechniania się tej bakterii – przypomina Grzesiowski.

następna sekcja

"Odnotowana na Podkarpaciu liczba pacjentów hospitalizowanych, u których potwierdzono zakażenie, jest wierzchołkiem góry lodowej". To nie są tylko infekcje dróg oddechowych. “Odwodnienie, biegunka, wymioty”

Lekarz wskazuje również, że dotychczas odnotowana na Podkarpaciu liczba pacjentów hospitalizowanych, u których potwierdzono zakażenie, jest wierzchołkiem góry lodowej. Okres inkubacji choroby trwa od 2 do 10 dni od chwili zakażenia i w zdecydowanej większości przypadków choroba objawia się problemami ze strony układu oddechowego, bólem mięśni czy gorączką. Zdarzają się również objawy ze strony układu żołądkowo-jelitowego, które manifestują się dziwnymi biegunkami lub wymiotami.

– Z moich ustaleń wynika, że również na Podkarpaciu do gabinetów lekarskich zgłaszali się pacjenci z takimi problemami. Dlatego jeśli do lekarza trafiają pacjenci odwodnieni, z problemami z biegunką, a jednocześnie występują u nich objawy oddechowe – wówczas konieczne jest przeprowadzenie diagnostyki w kierunku zakażenia legionellą – ocenia Grzesiowski.

Jego zdaniem obecnie na terenach, gdzie stwierdzono przypadki legionellozy, konieczne jest zagwarantowanie placówkom medycznym – w tym również gabinetom lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej – dostępu do testów antygenowych wykonywanych z moczu.

następna sekcja

"Termin minął 13 stycznia”. Borykająca się z legionellozą Polska wciąż nie wdrożyła zapisów dyrektywy UE dotyczącej jakości wody pitnej

Pojawienie się ogniska legionelli ma – obok zdrowotnego – również kontekst szerszy, społeczny. Zdaniem Grzesiowskiego kluczowym krokiem do ograniczenia źródeł zakażenia jest dbałość o źródła wody, systemy wodociągowe, ale również czystość systemów klimatyzacji.

– Bakterie legionelli stają się zagrożeniem dla zdrowia tylko wtedy, gdy warunki fizykochemiczne wody pozwalają, by bakteria szybko kolonizowała systemy wodne, które nie są właściwie zaprojektowane, zainstalowane lub konserwowane – wskazuje lekarz.

W tym kontekście powstaje pytanie, kiedy Polska wdroży zapisy dyrektywy 2020/21843 w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi? Chodzi o przepisy, zgodnie z którymi odpowiedzialność za dostarczenie bezpiecznej wody do konsumenta ma spoczywać na wszystkich interesariuszach procesu – od momentu ujęcia wody po kran, z którego pobiera ją ostateczny odbiorca. Zgodnie z zapisami dyrektywy, od 2026 r. dostawcy wody byliby zobowiązani do monitorowania nowych parametrów jakości wody, a także zarządzania ryzykiem w obszarze zasilania punktów poboru wody (od 2027 r.), w systemach zaopatrzenia (sieci wodociągowe etc. – od 2029 r.), a także do oceny ryzyka w wewnętrznych systemach wodociągowych (od 2029 r.).

W prace nad nowelizacją dyrektywy zaangażowane było Europejskie Biuro Regionalne WHO (Światowej Organizacji Zdrowia). To eksperci tej organizacji wskazali na konieczność dostosowania sposobu monitorowania jakości wody pitnej do postępu technicznego i naukowego. W efekcie zaproponowano objęcie monitoringiem również patogenów jelitowych oraz bakterii legionella.

Termin implementacji unijnych przepisów do krajowego porządku prawnego minął 13 stycznia tego roku. Stosownych projektów rozporządzeń czy zmian w ustawie jednak nie przedstawiono i w związku z trwającą już kampanią wyborczą nie należy się ich spodziewać w najbliższym czasie.

Okazuje się jednak, że Polska nie jest odosobniona w braku implementacji unijnych przepisów. Obok naszego kraju wśród maruderów znalazły się m.in. Dania, Szwecja, Finlandia, Niemcy czy Irlandia.

następna sekcja

Cytat na koniec

"Dlatego jeśli do lekarza trafiają pacjenci odwodnieni, z problemami z biegunką, a jednocześnie występują u nich objawy oddechowe – wówczas konieczne jest przeprowadzenie diagnostyki w kierunku zakażenia legionellą"

dr Paweł Grzesiowski – lekarz, pediatra, immunolog, prezes Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19

następna sekcja

Wykorzystane materiały

Rozmówcy:

  • dr Paweł Grzesiowski – lekarz, pediatra, immunolog, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19 [link]

Komentarze i źródła

  • Raport epidemiczny ECDC za 20–26 sierpnia 2023 r. [link]
  • Raport ECDC “Legionnaires’ disease Annual Report for 2021”, lipiec 2023 r. [link]
  • Dyrektywa Parlamentu Europejskiego 2020/2184 [link]

Czas pracy nad materiałem: 10 godzin

To wszystko na dziś

Do zobaczenia!