wtorek, 12 września

Po 60. lub 65. urodzinach od razu do ZUS. "Najlepiej dostać minimalną emeryturę, resztę chować pod stół"

Mikołaj Fidziński / Gazeta.pl

  • Witaj w JedenNewsDziennie.pl. Dziś zajmujemy się kwestią rozwiązań emerytalnych w Polsce. Oto najważniejsze punkty materiału:
  • Rząd zobowiązał się w KPO do wydłużenia efektywnego wieku emerytalnego, czyli wieku, w którym Polacy będą rzeczywiście przechodzić na emeryturę
  • Efektywny wiek emerytalny jest w Polsce niemal jak ustawowy. Średni wiek mężczyzny, któremu ZUS przyznał emeryturę, w 2022 r. wyniósł 65,2 lat, kobiety – 60,6 lat. Ponad dwie trzecie Polaków z imprezy urodzinowej idzie prosto do ZUS-u
  • Jednocześnie ustawowy wiek emerytalny dla niektórych osób może jeszcze zostać obniżony – PiS zapowiada emerytury stażowe. ZUS przekonuje, że każdy dodatkowy rok opóźnienia przejścia na emeryturę to wzrost poziomu świadczenia nawet i o 8-15 procent
  • Polacy chcą na emeryturę najszybciej jak się da. Rok zwłoki to 7 lat nadrabiania. O ile się dożyje. “Absolutnie zakaz zarobkowania na emeryturze nie byłby dobry, ponieważ potrzebujemy jak najwięcej rąk do pracy!”
  • Są dodatkowe pieniądze dla tych, co mało wnieśli do systemu i emerytalna świnka-skarbonka rozbijana dwa razy. Tak efektywnego wieku emerytalnego się nie wydłuży
  • Co dalej? “Emerytury przyznawane od kwietnia są o ok. 6-6,6 proc. niższe, niż gdyby były wyliczone przed rokiem”. Bardzo prawdopodobne, że w 2024 r. nowe tabele będą jeszcze mniej korzystne dla nowych emerytów
następna sekcja

Rząd zobowiązał się w KPO do wydłużenia efektywnego wieku emerytalnego, czyli wieku, w którym Polacy będą rzeczywiście przechodzić na emeryturę

„Relatywnie niski rzeczywisty wiek przechodzenia na emeryturę w świetle identyfikowanych trendów demograficznych może stanowić poważne wyzwanie dla Polski w przyszłości, zarówno w zakresie finansów publicznych, jak i stabilizacji rynku pracy”.

To nie fragment podręcznika do ekonomii, ale diagnoza, którą postawił rząd PiS w Krajowym Planie Odbudowy. Zobowiązał się w nim do działań na rzecz wydłużenia tzw. efektywnego wieku emerytalnego.

następna sekcja

Efektywny wiek emerytalny jest w Polsce niemal jak ustawowy. Średni wiek mężczyzny, któremu ZUS przyznał emeryturę, w 2022 r. wyniósł 65,2 lat, kobiety – 60,6 lat. Ponad dwie trzecie Polaków z imprezy urodzinowej idzie prosto do ZUS-u

Efektywny wiek emerytalny to – niezależny od tego przewidzianego ustawą wieku emerytalnego (60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn) – moment faktycznego przejścia na emeryturę. W Polsce niemalże pokrywa się jednak z tym ustawowym. Średni wiek mężczyzny, któremu ZUS przyznał emeryturę, wyniósł w 2022 r. 65,2 lat, kobiety – 60,6 lat.

W 2022 r. (dane ZUS za portalem Prawo.pl) ponad 70 proc. osób przeszło na emeryturę natychmiast po uzyskaniu uprawnienia. Kolejnych blisko 20 proc. zrobiło to w pierwszym roku po osiągnięciu wieku emerytalnego. O dwa lata lub dłużej przejście na emeryturę opóźniło tylko ok. 6,5 proc. osób.

Prezeska ZUS prof. Gertruda Uścińska swego czasu w artykule dla Akademii Biznesu widziała u części osób tendencję do odwlekania decyzji o emeryturze w czasie - porównywała, że np. w 2017 r. (roku obniżki wieku emerytalnego) w zasadzie ani chwili emerytury odwlekać nie chciało aż 88 proc. osób. Nie zmienia to faktu, że wciąż zdecydowana większość Polaków idzie do ZUS w pierwszym możliwym momencie.

następna sekcja

Jednocześnie ustawowy wiek emerytalny dla niektórych osób może jeszcze zostać obniżony – PiS zapowiada emerytury stażowe. ZUS przekonuje, że każdy dodatkowy rok opóźnienia przejścia na emeryturę to wzrost poziomu świadczenia nawet i o 8-15 procent

Rośnie i będzie rosnąć - między innymi ze względu na niskie emerytury - liczba pracujących emerytów. To pozytywnie wpływa na rynek pracy. Ale ten model polega na łączeniu emerytury z pracą, a nie pracy zamiast pobierania świadczenia. Nie stanowi więc odpowiedzi na zaznaczone w KPO wyzwanie dla finansów publicznych. Co więcej, zapowiedziane w weekend przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego emerytury stażowe (po 38 latach pracy dla kobiet i 43 dla mężczyzn) dla części osób tylko ten ustawowy moment rozpoczęcia pobierania świadczenia z ZUS przyspieszy.

ZUS czy rząd przekonują, że każdy dodatkowy rok opóźnienia przejścia na emeryturę oznacza wzrost poziomu świadczenia nawet i o 8-15 procent. Do tego reforma podatkowa z 2022 r. wprowadziła preferencję podatkową dla osób, które mimo osiągnięcia wieku emerytalnego nie będą pobierać świadczenia z ZUS. Zwolnione z podatku są dochody do 85 528 zł rocznie, a dla dochodów powyżej ma zastosowanie jeszcze kwota wolna 30 tys. zł. Oznacza to, że tzw. PIT-0 dotyczy przychodu do ok. 115,5 tys. zł.

następna sekcja

Polacy chcą na emeryturę najszybciej jak się da. Rok zwłoki to 7 lat nadrabiania. O ile się dożyje. “Absolutnie zakaz zarobkowania na emeryturze nie byłby dobry, ponieważ potrzebujemy jak najwięcej rąk do pracy!”

Zdaniem dra Tomasza Lasockiego z Katedry Prawa Ubezpieczeń Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, to rozwiązanie jednak nie ma szans wpłynąć na preferencje Polaków. - Jednocześnie zwraca on uwagę na szereg czynników, które do zwlekania z wystąpieniem o emeryturę z ZUS zdecydowanie nie zachęcają.

Po pierwsze, to po prostu możliwość łączenia emerytury z pracą. - Przy czym absolutnie zakaz zarobkowania na emeryturze nie byłby dobrym rozwiązaniem, ponieważ potrzebujemy jak najwięcej rąk do pracy! - zastrzega dr Lasocki.

Po drugie, to czysta matematyka. Lasocki wylicza, że rok zwlekania z emeryturą zwróci się dopiero po co najmniej około siedmiu latach (czyli dopiero po takim czasie wyższa emerytura zrekompensuje brak jej pobierania w nieco niższej kwocie przez rok oraz brak trzynastki i czternastki).

- Dla 65-letniego mężczyzny powiedzenie, że rok zwlekania emerytury zwróci mu się w wieku 72 lat to żadna motywacja - uważa naukowiec. Tu ważna uwaga. Twarde dane wskazują, że często nie doceniamy jak dużo życia przed nami jeszcze na emeryturze, i z tego punktu widzenia większości wyższa emerytura dzięki odwleczeniu momentu zawnioskowania o nią do ZUS by się opłaciła w ogólnym rozrachunku. Ale perspektywa „tu i teraz”, przynajmniej na razie, zdecydowanie wygrywa.

- Rozmawiamy o mechanizmie dominacji perspektywy krótkoterminowej. Jeżeli teraz jestem zmęczony i wypalony, i mam taką możliwość, to teraz odchodzę. Robię to mimo świadomości, że za 5-10 lat mogę nie mieć na przeżycie. Tabele trwania życia wskazują, że kobieta, która dożyła 60 lat, ma przeciętnie przed sobą jeszcze 22 lata życia, a mężczyzna 17. Z niską emeryturą przez 20 lat, w okresie ostatnich kilku lat, będziemy ubogim, depresyjnym, zamkniętym w czterech ścianach seniorem - mówił kilka miesięcy temu w rozmowie z Gazeta.pl dr hab. Paweł Kubicki z Instytutu Gospodarstwa Społecznego Szkoły Głównej Handlowej.

następna sekcja

Są dodatkowe pieniądze dla tych, co mało wnieśli do systemu i emerytalna świnka-skarbonka rozbijana dwa razy. Tak efektywnego wieku emerytalnego się nie wydłuży

Kolejnym bodźcem są dodatkowe świadczenia przysługujące wyższe emerytom - trzynastki i czternastki. Tu ważne zastrzeżenie - czternastka w pełnej wysokości przysługuje osobom z najniższymi świadczeniami. W ten sposób dyskwalifikowane są m.in. osoby, które wydłużały aktywność zawodową (czego efektem jest teraz “zbyt wysoka” emerytura). Do tego można dołożyć cały klimat - emeryci są ważną grupą polityczną, która może być jeszcze dodatkowo “dopieszczana” (swego czasu prezydent Andrzej Duda snuł już nawet wizje piętnastych emerytur).

- Jaki ma być efektywny wiek emerytalny, skoro pani minister chwali się w telewizji, jaką to najmądrzejszą politykę prowadzi, bo daje tym, co mało wnosili do systemu. To jaki będzie efekt? Iż frajerem jest ten, kto ma wyższą emeryturę. Warto zsumować rozwiązania z ostatnich lat: obniżenie wieku emerytalnego, trzynastki, czternastki, silna progresja podatkowa wśród emerytów po Polskim Ładzie i kwotowe zwiększenia niskich emerytur przy odrzuceniu propozycji dodatkowych waloryzacji w obliczu wysokiej inflacji. Słowem, bonusy dla tych emerytów, którzy wnieśli mało i podatki dla tych, którzy wysilili się bardziej. Efekt? Przeświadczenie, że najlepiej dostać minimalną emeryturę, resztę chować pod stół - komentuje Lasocki.

Do tej listy “antybodźców” do odwlekania w czasie przejścia na emeryturę dodać można też furtki i niedoskonałości prawno-organizacyjne. To choćby fakt, że obniżając w 2017 r. ustawowy wiek emerytalny PiS zdemontowało premię za wstrzemięźliwość emerytalną dla kobiet. Obecnie jeżeli kobieta przejdzie na emeryturę w wieku 60 lat, to i tak niemal w każdym wypadku w wieku 65 lat jej emerytura zostanie przeliczona prawie tak, jakby jej jeszcze nie pobierała.

- Emerytalna świnka-skarbonka jest raz rozbijana w wieku 60 lat, a później cudownie się odradza i jest rozbijana drugi raz w wieku 65 lat - komentuje dr Lasocki. Do tego dochodzą choćby kwestie waloryzacji tylko raz do roku (stąd tłumne przechodzenie na emeryturę w lutym, byle załapać się na marcową waloryzację) czy niedoskonałości tabel dalszego trwania życia wykorzystywanych przez ZUS do wyliczania nowej emerytury.

następna sekcja

Co dalej? “Emerytury przyznawane od kwietnia są o ok. 6-6,6 proc. niższe, niż gdyby były wyliczone przed rokiem”. Bardzo prawdopodobne, że w 2024 r. nowe tabele będą jeszcze mniej korzystne dla nowych emerytów

Ten drugi efekt polega na tym, że po naznaczonym dziesiątkami tysięcy „nadmiarowych” zgonów okresie pandemii - gdy skróciła się także długość oczekiwanego dalszego trwania życia, teraz znów się ono skokowo wydłuża. Wynika to z faktu, że GUS ustala tablice wyłącznie w oparciu o dane z jednego roku, a nie kilku lat. Zależność jest jednak prosta - im dłuższe przewidywane dalsze trwanie życia, tym niższa nowo przyznana emerytura - bo licznik, czyli kapitał emerytalny, należy podzielić przez wyższy mianownik (średnie dalsze trwanie życia).

Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich i członek Rady Nadzorczej ZUS, wyliczał, że emerytury przyznawane od kwietnia br. są o ok. 6-6,6 proc. niższe względem sytuacji, gdyby były wyliczone na podstawie tablicy dalszego trwania życia sprzed roku. Bardzo prawdopodobne, że w 2024 r. nowe tabele będą jeszcze mniej korzystne dla nowych emerytów.

Słowem - tylko szybsza decyzja o przejściu na emeryturę pozwala czerpać profity z korzystniejszych tabel. Te mniej korzystne teraz niż przed rokiem czy za rok względem obecnych zniwelują część zysków z dłuższej „wstrzemięźliwości emerytalnej”.

- Mówienie, że przy niskim wieku emerytalnym ludzie będą sobie istotnie przedłużali moment zgłoszenia się po emeryturę, to bzdura. Zwleka tylko ten, kto obawia się, że pracodawca go znowu nie zatrudni, a nie chce tej pracy stracić - podsumowuje Lasocki.

następna sekcja

Cytat na koniec

"Mówienie o efektywnym wieku emerytalnym to mrzonka. Nie ma czegoś takiego jak efektywny wiek emerytalny w rozumieniu makro. W rozumieniu mikro - indywidualnych decyzji pojedynczych osób - tak. Ale nie ma nic takiego, na podstawie czego moglibyśmy powiedzieć ‘mamy ustawowy wiek emerytalny 60-65 lat, ale jednocześnie tak cudowny system zachęt do dłuższej pracy, że np. statystyczna kobieta przechodzi na emeryturę w wieku 63 lat’. Nawet po wyeliminowaniu nonsensów z ostatnich lat ludzie będą przechodzili na emeryturę w wieku, który jest wpisany w ustawie. Są przekonania, że to wiek, w którym emerytura się po prostu należy, a wobec tego efektywny wiek emerytalny to gra o miesiące, a nie o lata"

Dr Tomasz Lasocki, Katedra Prawa Ubezpieczeń Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego

następna sekcja

Wykorzystane materiały

Rozmówcy:

  • Dr Tomasz Lasocki, Katedra Prawa Ubezpieczeń Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego [link]

Komentarze i źródła:

  • Tekst Prawo.pl [link]
  • Materiał Gazeta.pl [link]
  • Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności [link]
  • Materiał Money.pl [link]

Czas pracy nad materiałem: 10 godzin

To wszystko na dziś

Do zobaczenia!