czwartek, 14 września

Nieoficjalnie: "Przyfrontowa piątka za embargiem już nie istnieje”. Ostateczna decyzja w piątek

Dorota Bawołek

  • Witaj w JedenNewsDziennie.pl. Dziś zajmujemy się kwestią decyzji UE w sprawie embarga na ukraińskie zboże. Oto najważniejsze punkty materiału:
  • Według informacji jedennewsdziennie.pl Rumunia oficjalnie wycofała się z popierania embarga na ukraińskie zboże. Słowacja ma wątpliwości. “Przyfrontowa piątka za embargiem już nie istnieje”. Decyzja zostanie podjęta w piątek
  • Unijny komisarz ds. handlu – jak również wynika z nieoficjalnych informacji jedennewsdziennie.pl – miał zaproponować różne możliwości dotyczące liczby państw, w których miałoby nadal obowiązywać embargo i czasu jego trwania
  • "Pomoc Ukrainie nie stoi w sprzeczności z pomocą polskim rolnikom. Racjonalna decyzja leży w rękach KE. Na naszym skonfliktowaniu się zyskuje tylko szantażująca nas Rosja” - apelowali polscy europosłowie w środę do szefowej KE
  • Jeszcze dzień wcześniej debatę w Parlamencie Europejskim nt. ukraińskiego zboża zdominował polsko-polski spór polityczny. "Mam przesłanie do kolegów, szczególnie z Polski, którzy urządzają sobie tutaj w PE kampanię wyborczą: załatwcie to. Skoro Tusk mówi, że wszystko może, to proszę bardzo"
  • Do Strasburga na jeden dzień przeniosła się polska kampania wyborcza. Nasi europosłowie wzajemnie oskarżali się o "uprawianie rosyjskiej narracji”
  • "My mieliśmy okresy przejściowe i Ukraińcy też taki okres przejściowy dla rolnictwa powinni mieć, by dostosować je do unijnych wymogów, dotyczących np. nawozów czy ekologicznych upraw"
  • Co dalej? “Musi dojść do rozbudowania infrastruktury transportowej, bo my również stajemy się jednym z największych eksporterów zboża”
następna sekcja

Według informacji jedennewsdziennie.pl Rumunia oficjalnie wycofała się z popierania embarga. Słowacja ma wątpliwości. “Przyfrontowa piątka za embargiem już nie istnieje”. Decyzja zostanie podjęta w piątek

W gabinecie komisarza ds. handlu Valdisa Dombrovskisa dowiedzieliśmy się, że przygotowano wnioski z różnymi opcjami dotyczącymi embarga na ukraińskie zboże, które do tej pory obowiązywało w pięciu krajach, w tym w Polsce.

Unijny zakaz kończy się w piątek 15 września i – jak ustaliliśmy – dopiero wówczas Komisja Europejska wybierze którąś z opcji przedstawionych jej przez Dombrovskisa. Możliwości jest kilka również dlatego, że na środowym spotkaniu platformy koordynacyjnej, w skład której wchodzi pięć państw: Polska, Rumunia, Bułgaria, Węgry i Słowacja, znów nie było zgody. Z naszych informacji wynika, że Sofia nie chce przedłużenia embarga. Dziś ma nad tą decyzją głosować bułgarski parlament.

Według informacji jedennewsdziennie.pl “Rumunia też oficjalnie wycofała się z popierania embarga. Słowacja ma wątpliwości. Przyfrontowa piątka za embargiem już nie istnieje”.

następna sekcja

Unijny komisarz ds. handlu – jak również wynika z nieoficjalnych informacji jedennewsdziennie.pl – miał zaproponować różne możliwości dotyczące liczby państw, w których miałoby nadal obowiązywać embargo i czasu jego trwania

“Jesteśmy dobrej myśli. Mam nadzieję, że nawet jeśli będą to tylko dwa miesiące, to będą wykorzystane na taką pracę, żeby wszyscy czuli się bezpiecznie. Możemy w ich trakcie wypracować dobre strategiczne rozwiązania na dłuższy czas. A może być też tak, że otrzymamy rok i niczego nie wypracujemy. Ten czas, który będzie nam dany, należy wykorzystać na wypracowanie długofalowych rozwiązań, tak by w Grójcu można było normalne uprawiać jabłka, i by ludzie nie bali się, że przyjedzie koncentrat jabłkowy z Ukrainy i zaleje nasz kraj” – mówił w środę w PE Michał Kołodziejczak.

Chwilę przed wylotem do Polski szef Agrounii chciał jeszcze pochwalić się polskim dziennikarzom spotkaniami, które odbył w sprawie embarga, w tym również z samą szefową Komisji Europejskiej. Dopytywany przez jedennewsdziennie.pl o okoliczności tej rozmowy, przyznał jednak, że ze względu na napiętą agendę szefowej KE w Strasburgu rozmowa “trwała kilka minut”, ale przekonywał, że “szefowa KE wyraziła zrozumienie [dla] sytuacji bezpieczeństwa żywności”.

Andrzej Halicki pospieszył z tłumaczeniem, że nawet w kilka minut można zasiać ziarno. “To ziarno w Strasburgu przez te dwa dni zostało naprawdę szeroko zasiane, a plony będziemy zbierać za jakiś czas” – dodał.

następna sekcja

"Pomoc Ukrainie nie stoi w sprzeczności z pomocą polskim rolnikom. Racjonalna decyzja leży w rękach KE. Na naszym skonfliktowaniu się zyskuje tylko szantażująca nas Rosja” - apelowali polscy europosłowie w środę do szefowej KE

Andrzej Halicki wykorzystał debatę z Ursulą von der Leyen (tę samą debatę, w trakcie której Ryszard Legutko sugerował, że szefowa KE chce być jak Łukaszenka i wpływać na wynik wyborów w Unii), by po raz kolejny przypomnieć jej o losie polskich rolników.

“Polscy rolnicy liczą na Panią! Polscy rolnicy oczekują jednego zdania prawdy: co po 15 września z embargo. Pomoc Ukrainie nie stoi w sprzeczności z pomocą polskim rolnikom. Racjonalna decyzja leży w rękach KE. Na naszym skonfliktowaniu się zyskuje tylko szantażująca nas Rosja”.

O przedłużenie embarga apelowała do Ursuli von der Leyen w czasie jej orędzia również Beata Szydło: „Jest jedna rzecz, którą może pani zrobić, by okazać, że solidarność europejska to nie tylko puste słowa, a fakty. Za dwa dni mija termin zakazu importu z Ukrainy do UE. Proszę ten zakaz przedłużyć. Proszę okazać solidarność europejską między innymi polskim rolnikom. Naprawdę to jest bardzo potrzebne” – apelowała była premier.

następna sekcja

Jeszcze dzień wcześniej debatę w Parlamencie Europejskim nt. ukraińskiego zboża zdominował polsko-polski spór polityczny. "Mam przesłanie do kolegów, szczególnie z Polski, którzy urządzają sobie tutaj w PE kampanię wyborczą: załatwcie to. Skoro Tusk mówi, że wszystko może, to proszę bardzo"

Dyskusję polsko-polską rozpoczął Andrzej Halicki, atakując polskiego komisarza ds. rolnictwa, Janusza Wojciechowskiego.

Według nieoficjalnych informacji jedennewsdziennie.pl Wojciechowski miał w ostatniej chwili “wyprosić u Dombrovskisa” możliwość udziału w debacie. W przeciwnym razie zarzuty polskiej opozycji o jego brak zaangażowania miałyby jeszcze większe podstawy.

"Co zrobił pan, by utrzymać embargo? Musiał dziś przyjechać Michał Kołodziejczak, żeby prowadzić rozmowy, bo pan ten punkt na kolegium wprowadził w sprawach różnych. Polski rolnik zasługuje na obronę i na prawdę!”. W obronie Wojciechowskiego szybko stanęła Beata Szydło: “Mam przesłanie do kolegów, szczególnie z Polski, którzy urządzają sobie tutaj w PE kampanię wyborczą: załatwcie to. Skoro Tusk mówi, że wszystko może, to proszę bardzo”.

Dłużny nie pozostawał sam Wojciechowski, który wypominał polskiej opozycji, że choć teraz zaangażowali się w rozwiązanie sprawy embarga, to 31 sierpnia, gdy komisja rolna PE dyskutowała na ten temat, nikogo z nich w Brukseli nie było. Wojciechowski dziś podkreśla wagę tamtejszej dyskusji, ale to właśnie po jego wystąpieniu spłoszony serwis prasowy Komisji Europejskiej prostował, że polski komisarz absolutnie nie wypowiadał się w imieniu KE, a swoim własnym.

Faktem jest, że w posiedzeniu wzięło udział dwóch polskich europosłów z trzech należących do tej grupy. W komisji rolnej tej kadencji PE zasiada jedynie trzech Polaków: Zbigniew Kuźmiuk, Krzysztof Jurgiel i Jarosław Kalinowski. Dla porównania, rolnictwem w PE zajmuje się dwa razy tyle europosłów z Rumunii (6), z Niemiec – 10, a z Włoch - 14 eurodeputowanych. W komisji rolnej Platforma nie ma swojego europosła. Jan Olbrycht tłumaczy, że oddelegowali do tej komisji Kalinowskiego z PSL, który dziś już nie do końca reprezentuje interesy PO.

Ten ostatni za to z ramienia PSL również wziął udział w „wyborczym spektaklu” w PE. Gdy Andrzej Halicki biegał po korytarzach w Strasburgu z Michałem Kołodziejczakiem, Krzysztof Hetman I Jarosław Kalinowski organizowali spotkania z unijnymi politykami posłom PSL i rolnikom (Stefanowi Krajewskiemu, Zbigniewowi Ziejewskiemu czy Adamowi Nowakowi i Mateuszowi Kołodziejczykowi z rolniczych młodzieżówek), których zaprosili do Parlamentu Europejskiego, publikując z tych spotkań rozległe relacje w mediach społecznościowych.

następna sekcja

Do Strasburga na jeden dzień przeniosła się polska kampania wyborcza. Nasi europosłowie wzajemnie oskarżali się o "uprawianie rosyjskiej narracji”

Wszelkie wątpliwości co do tego, że w dniu debaty na temat embarga na ukraińskie zboże do Strasburga na jeden dzień przeniosła się polska kampania wyborcza, rozwiała wieczorna debata i wojna polsko-polska, w której nasi europosłowie wzajemnie oskarżali się o "uprawianie rosyjskiej narracji”.

Część zagranicznych europosłów, jak przyznaje w rozmowie z jedennewsdziennie.pl Jarosław Kalinowski, pogubiła się w tej debacie: – Wielu zagranicznych kolegów w ogóle nie wiedziało, o co chodzi. Myśleli, że Polska blokuje cały tranzyt ukraińskiego zboża. Gdy tłumaczyliśmy im potem, że tranzyt nie jest dotknięty embargiem, że chodzi tylko o import do Polski, to nie mieli nic przeciwko utrzymaniu takiego rozwiązania.

– Oczywiście nie wiedzieli też, że problem polega na tym, że część tego tranzytowego zboża jest w Polsce nielegalnie sprzedawana – dodaje Kalinowski.

Na ten problem zwracał uwagę w czasie debaty Radosław Sikorski, pytając Zbigniewa Kuźmiuka: "Czy jest pan za tym, aby pański partyjny kolega minister Telus opublikował, tak jak obiecał, listę firm, które zarobiły na imporcie i sprzedaży ukraińskiego zboża?”

“Te informacje są objęte tajemnicą handlową. Opublikowanie tego rodziłoby konsekwencje prawne, w tym odszkodowania. A po drugie, gdybyśmy to opublikowali, to byście się nie pozbierali, bo to wasze firmy, związane z wami politycznie, doprowadziły do destabilizacji polskiego rynku. Powinniście się cieszyć, że to nie jest możliwe” – odpowiadał mu Kuźmiuk.

Jarosław Kalinowski w rozmowie z jedennewsdziennie.pl przekonuje, że “gdyby to były firmy powiązane z opozycją, to dawno już by je ujawniono. To są firmy związane z osobami z rządu, dlatego tego nie ujawniają”.

Europoseł PSL tłumaczy również, że najlepszym rozwiązaniem dla rolników byłaby likwidacja „pośredników” (to część programu wyborczego PSL). “Rolnicy niemieccy i francuscy są jednocześnie operatorami rynku, mają swoje spółdzielnie, których są właścicielami. U nas rolnik ma dwóch, trzech pośredników, którzy zabierają mu 30 proc. dochodów. I to te firmy pośredniczące, skupując tańsze ukraińskie zboże, zgotowały rolnikom taki los” – podkreśla

następna sekcja

"My mieliśmy okresy przejściowe, i Ukraińcy też taki okres przejściowy dla rolnictwa powinni mieć, by dostosować je do unijnych wymogów, dotyczących np. nawozów czy ekologicznych upraw"

Kalinowski zgadza się natomiast ze śmiałą zapowiedzią ministra Telusa dotyczącą możliwego zablokowania przystąpienia Ukrainy do UE, jeśli nie będzie zabezpieczeń dla unijnego rolnictwa. “My dziś musimy zbudować narzędzia, bo z produktami ukraińskimi będziemy żyć dłużej. Kiedy Polska wchodziła do Unii, postawiono jej bardzo rygorystyczne warunki. Teraz my musimy postawić Ukrainie warunki. Na tej zasadzie, która jest w tej chwili, nigdy polskie rolnictwo nie wygra z ukraińskim” – mówił Telus w Radio Plus.

– My mieliśmy okresy przejściowe, i Ukraińcy też taki okres przejściowy dla rolnictwa powinni mieć, by dostosować je do unijnych wymogów, dotyczących np. nawozów czy ekologicznych upraw – tłumaczy dla jedennewsdziennie.pl Kalinowski.

Ale polski rząd, na co wskazują politycy opozycji, też ma pracę domową do odrobienia. Michał Kołodziejczak oskarżał w Strasburgu rząd o zmarnowanie czasu i okazji na budowę silosów i portów zbożowych, choć dotacje na ten cel obiecała i Unia, i Amerykanie.

"Zdumiewa mnie fakt, że Wojciechowski nie mówił o konieczności rozbudowy portów zbożowych w Polsce, w Gdańsku, w Szczecinie. Mogliśmy się do tego przygotować, ale w 2022 roku minister Kowalczyk mówił, że nie ma problemu. Okazało się, że problemu nie było tylko dla rabusiów i hochsztaplerów, których ukrywa minister Telus. Dla nich nie było problemu z przewiezieniem zboża przez granice” – grzmiał w Strasburgu Kołodziejczak.

“Niestety ze wspomnianych wcześniej deklaracji (dotacji od KE i Amerykanów) w ostateczności nic nie wyszło. Nie otrzymaliśmy żadnego wsparcia w zakresie zwiększenia zdolności przeładunkowych, jak i magazynowych. Należy zwrócić uwagę, że budowa portów jest przedsięwzięciem skomplikowanym, które wymaga zaangażowania kilku resortów, jak również podmiotów prywatnych. Prowadzone są intensywne prace i rozpatrywane różne warianty rozwiązań, aby wybrać najlepszą do realizacji opcję” – tłumaczyła w money.pl Małgorzata Książyk, zastępca dyrektora departamentu komunikacji i promocji w resorcie rolnictwa.

następna sekcja

Co dalej? “Musi dojść do rozbudowania infrastruktury transportowej, bo my również stajemy się jednym z największych eksporterów zboża”

Krzysztof Jurgiel przyznaje w rozmowie z jedennewsdziennie.pl że “na pewno można było niektóre rzeczy szybciej zrobić”. – Były deklaracje amerykańskie, ale była też obawa, że jeśli zostaną odblokowane porty czarnomorskie, to co wtedy z tymi silosami zrobić?

– Musi dojść do rozbudowania infrastruktury transportowej, bo my również stajemy się jednym z największych eksporterów zboża. Wojna w Ukrainie też nie wiadomo, kiedy się skończy – tłumaczy Kalinowski.

O pieniądzach na porty zbożowe miał z europosłami negocjującymi unijny budżet rozmawiać Michał Kołodziejczak. Szef Agrounii poinformował również, że bochenek chleba, który przywiózł do Strasburga i z którym wystąpił na konferencji prasowej, przekazał szefowej PE Robercie Metsoli, która – jak chwalił się Andrzej Halicki – "dzień później mówiła, że zapach polskiego chleba nadal unosi się w jej gabinecie”. Beata Szydło w czasie debaty przestrzegała przed scenariuszem, w którym chleb z lokalnej piekarni w Gruszczycach "zostanie wrzucony do kosza, jak stało się to po kongresie PO w Tarnowie".

następna sekcja

Cytat na koniec

"Rolnicy niemieccy i francuscy są jednocześnie operatorami rynku, mają swoje spółdzielnie, których są właścicielami. U nas rolnik ma dwóch, trzech pośredników, którzy zabierają mu 30 proc. dochodów. I to te firmy pośredniczące, skupując tańsze ukraińskie zboże, zgotowały rolnikom taki los"

Jarosław Kalinowski, europoseł PSL

następna sekcja

Wykorzystane materiały

Rozmówcy:

  • Michał Kołodziejczak, szef Agrounii [link]
  • Jarosław Kalinowski, europoseł PSL [link]
  • Krzysztof Jurgiel, europoseł PiS [link]

Komentarze i źródła:

  • Dane UE nt eksprtu/tranzytu ukraińskiego zboża: [link]
  • Artykuł money.pl: [link]
  • Orędzie o stanie UE: [link]

Czas pracy nad materiałem: 12 godzin

To wszystko na dziś

Do zobaczenia!