poniedziałek, 2 października

Polska wkroczyła na ścieżkę kosztownej militaryzacji. Tylko w dwa ostatnie lata podpisano umowy na zakup broni na prawie 300 mld zł

Maciej Kucharczyk / Gazeta.pl

  • Witaj w JedenNewsDziennie.pl. Dziś zajmujemy się sprawą zakupów zbrojeniowych Polski w ostatnich latach. Oto najważniejsze punkty materiału:
  • W dwie dekady, w latach 2002-2022 Polska wydała na budowę autostrad, dróg ekspresowych i dróg krajowych 209 mld zł. Jest możliwe, że tylko w tym roku podpiszemy umowy zbrojeniowe na podobną kwotę
  • Sam zakup broni to dopiero początek wydatków z nią związanych. Według szacunków Pentagonu jest to zaledwie około 30 procent. Resztę trzeba wydać przez dekady eksploatacji
  • Za sprawą decyzji podjętych w ciągu ostatnich dwóch lat Polska będzie ponosić przez większą część wieku znaczne wydatki na siły zbrojne. Już w tym roku wydatki na wojsko wyniosą około 4 procent. Poziom bliski standardom USA, Rosji czy Izraela
  • Co dalej? Pytanie, czy działając w pośpiechu i mając za granicą wojnę, dobrze przemyślano szczegóły ogromnej inwestycji . “Będziemy musieli bardzo dużo wydawać. Niezależnie od stanu gospodarki i opcji rządzącej”
następna sekcja

W dwie dekady, w latach 2002-2022 Polska wydała na budowę autostrad, dróg ekspresowych i dróg krajowych 209 mld zł. Jest możliwe, że tylko w tym roku podpiszemy umowy zbrojeniowe na podobną kwotę

Aktualne polskie zbrojenia mają ogromną skalę. Umowy na dostawy broni są podpisywane w tempie niewidzianym od dekad, a może nigdy w historii niepodległej Polski. Informacje o kolejnych zamówieniach już spowszedniały, tak samo jak wymieniane przy ich okazji miliardowe kwoty. Skala zamówień jest jednak bezprecedensowa i warto ją śledzić ze względu na to, co oznacza dla Polaków. Nawet tych, którzy będą żyli w drugiej połowie XXI wieku.

Jak wynika z wyliczeń Tomasza Dmitruka, dziennikarza miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa" i portalu "Dziennik Zbrojny", tylko w 2023 roku MON podpisał umowy o wartości 140 miliardów złotych. W roku ubiegłym było to 130 miliardów. Łącznie portfel zamówień MON wynosi obecnie 370 miliardów złotych. A to jeszcze nie koniec. W tej kwocie nie ma na przykład ceny bezprecedensowego w skali świata zamówienia na około 500 wyrzutni systemu rakietowego HIMARS czy 96 śmigłowców Ah-64 Apache. Będą to na pewno kolejne dziesiątki miliardów złotych. Nie ma też jeszcze umów na planowane zakupy kolejnych setek czołgów, bojowych wozów piechoty czy armatohaubic samobieżnych. To też dziesiątki miliardów. Granica 400 miliardów złotych zostanie z łatwością pokonana w ciągu najpewniej roku.

Setki miliardów złotych to dla zwykłego obywatela kwoty zupełnie abstrakcyjne. Żeby je pojąć, warto sobie na przykład uzmysłowić, że przez 20 lat funkcjonowania Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad instytucja ta wydała na budowę dróg 209 miliardów złotych. Oznacza to wszystkie autostrady, drogi ekspresowe i krajowe wybudowane lub zmodernizowane w latach 2002-2022. Każdy Polak używający samochodu jest świadomy, jaki to ogrom infrastruktury. Tymczasem jego wybudowanie kosztowało trochę ponad połowę aktualnie zawartych umów zbrojeniowych. Program Budowy Dróg Krajowych obejmujący lata 2022-33 ma budżet zaplanowany na 270 miliardów złotych.

następna sekcja

Sam zakup broni to dopiero początek wydatków z nią związanych. Według szacunków Pentagonu jest to zaledwie około 30 procent. Resztę trzeba wydać przez dekady eksploatacji

Niezwykle istotne jest jednak to, że sam koszt zakupu broni to dopiero początek wydatków na nią. I zazwyczaj ta mniejsza część. Liczy się bowiem pojęcie kosztów cyklu życia, czyli zakupu, utrzymania, ewentualnych modernizacji i finalnie utylizacji. Czyli mówiąc wprost to, ile dana broń będzie nas kosztować przez cały okres jej używania. Obliczenie tego jest trudne, ponieważ mówimy o okresie kilkudziesięciu lat i wielu zmiennych. Istnieją jednak odpowiednie opracowania naukowe i systemy to umożliwiające. Każde zaawansowane wojsko takimi dysponuje, lepszymi bądź gorszymi. W tym polski Inspektorat Wsparcia, odpowiadający między innymi za wsparcie eksploatacji uzbrojenia. Nie są to jednak informacje publicznie dostępne. Trzeba się opierać na opracowaniach naukowych i dokumentach zagranicznych.

Wiele mówiącym opracowaniem jest "Operating and Support Cost-Estimating Guide", czyli poradnik przygotowany przez Pentagon w 2020 roku w celu wsparcia procesów szacowania kosztów życia uzbrojenia. Wynika z niego między innymi, że dla większości kategorii uzbrojenia sam koszt zakupu to 27-32 procent ogólnego kosztu w całym cyklu życia. Większość, bo 58-68 procent pochłania utrzymanie i eksploatacja. Reszta wydatków jest związana z pracami badawczymi (w przypadku Amerykanów prawie każda broń jest ich w jakimś stopniu innowacją) i utylizacją. Podobne wnioski można znaleźć na przykład w artykule dr inż. Kazimierza Kowalskiego z Zakładu Logistyki Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych pod tytułem "Szacowanie kosztów eksploatacji w cyklu życia pojazdów wojskowych". Wynika z niego, że przeciętnie koszt zakupu to około 28 procent, a posiadania ponad 70 procent.

W pewnym uproszczeniu można więc założyć, że obecne setki miliardów na zakupy broni to zaledwie około 30 procent wszystkich wydatków, jakie będziemy na nią musieli ponieść. Czyli aktualny koszyk zamówień rzędu 344 miliardów złotych, to wstęp do dalszych wydatków rzędu 800 miliardów złotych. Razem ponad bilion, który może być niedoszacowaniem. Amerykanie w swoich wyliczeniach zakładają eksploatację większości systemów broni optymistycznie na do 35 lat. Praktyka ostatnich dekad pokazuje, że jest to zazwyczaj więcej. Za sprawą kolejnych modernizacji okres ten może zbliżać się do pół wieku, albo go przekraczać. Tak samo jak w Polsce, gdzie do dzisiaj służą systemy uzbrojenia kupowane jeszcze w latach 70-tych. Wydatki wynikające z aktualnie zawieranych umów mogą się więc ciągnąć swobodnie do lat 60-tych czy 70-tych XXI wieku.

następna sekcja

Za sprawą decyzji podjętych w ciągu ostatnich dwóch lat Polska będzie ponosić przez większą część wieku znaczne wydatki na siły zbrojne. Już w tym roku wydatki na wojsko wyniosą około 4 procent. Poziom bliski standardom USA, Rosji czy Izraela

Pewnych rzeczy nie sposób jednak uniknąć. Inwazja Rosji na Ukrainę dobitnie pokazała znaczenie sił zbrojnych dla państw naszego regionu. Wojsko Polskie ma natomiast wiele słabości. Gruntowna modernizacja w wielu dziedzinach była odkładana przez trzy dekady III RP ze względu na koszty i brak poczucia konieczności ich ponoszenia. Teraz Rosjanie dobitnie unaocznili wagę zdolności do samoobrony. W sondażu IBRiS przeprowadzonym we wrześniu na zlecenie Akademii Sztuki Wojennej zwiększenie wydatków na wojsko z 2 do 3 procent PKB poparło 63 procent ankietowanych. Politycy temat podchwycili i pieniądze na wojsko płyną szerokim strumieniem. Tak szerokim, że 3 procent to już przeszłość. Już w tym roku wydatki na wojsko wyniosą około 4 procent. Dwa razy więcej niż zalecenie NATO. Poziom bliski standardom USA, Rosji czy Izraela. W roku 2024 będzie to ponad 4 procent.

Co dodatkowo istotne, to część tych ogromnych kwot przeznaczonych na zbrojenia będzie pochodzić z kredytów. Do 2022 roku wojsko dostawało pieniądze niemal wyłącznie z budżetu tak, jak każda inna instytucja państwa. Od ubiegłego roku też z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych zarządzanego przez państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego. Jak wynika z najnowszych danych opracowanych przez Dmitruka, dług na zbrojenia zaciągany tą drogą będzie gwałtownie rósł. W 2027 roku planowane jest osiągnięcie 314 miliardów złotych. Już rok wcześniej dług na zbrojenia będzie większy niż ten zaciągnięty na przeciwdziałania gospodarczym skutkom pandemii.

następna sekcja

Co dalej? Pytanie, czy działając w pośpiechu i mając za granicą wojnę, dobrze przemyślano szczegóły ogromnej inwestycji . “Będziemy musieli bardzo dużo wydawać. Niezależnie od stanu gospodarki i opcji rządzącej”

- Powoli kończy się margines na dyskusję na temat zbrojeń i ich zasadności. Wiele decyzji już zostało podjętych albo zostanie niebawem. Oznacza to, że będziemy musieli bardzo dużo wydawać na siły zbrojne przez wiele dekad. Niezależnie od stanu gospodarki i opcji rządzącej. Jarosław Kaczyński nawet stwierdził w jednym z wystąpień, że jeśli będzie brakowało pieniędzy, to oszczędności na wojsku będą tymi ostatnimi - mówi Marek Świerczyński, analityk Polityka Insight. Były minister obrony w rządzie PO Tomasz Siemoniak też już zdążył zadeklarować na "X" (niegdyś Twitter), że w przypadku przejęcia rządu już podjęte decyzje z zakresu zbrojeń będą respektowane.

To znaczny wzrost wydatków na wojsko, ogromne kontrakty zbrojeniowe, nieunikniony wzrost kosztów utrzymania sił zbrojnych, koszty obsługi długu zaciąganego na broń. Do tego zamiar znacznego zwiększenia liczebności wojska, co wiąże się między innymi z koniecznością poważnego zastanowienia się nad przywróceniem poboru, o czym pisaliśmy w jedennewsdziennie.pl wcześniej. Wszystko to oznacza, że decyzjami ostatnich dwóch lat Polska została skierowana na tory istotnej militaryzacji, a obciążenia z tym związane będziemy ponosić przez dekady. Czy chcemy, czy nie.

- Nie jestem pewien, czy dość dobrze się zastanowiliśmy, zanim podjęliśmy te decyzje na dekady. Mam wrażenie, że za aktualnymi zakupami stoi głównie chęć jak najszybszego pozyskania jak największej siły ognia. Mniej liczy się coś, co można nazwać pierwiastkiem przyszłości. Czyli czy to, co kupujemy teraz w tak dużych ilościach, nadal będzie przydatne na przykład w roku 2050 - zaznacza Świerczyński.

następna sekcja

Cytat na koniec

"Powoli kończy się margines na dyskusję na temat zbrojeń i ich zasadności. Wiele decyzji już zostało podjętych albo zostanie niebawem. Oznacza to, że będziemy musieli bardzo dużo wydawać na siły zbrojne przez wiele dekad. Niezależnie od stanu gospodarki i opcji rządzącej"

Marek Świerczyński, analityk Polityka Insight

następna sekcja

Wykorzystane materiały

Rozmówcy:

  • Marek Świerczyński, analityk Polityka Insight. [link]

Komentarze i źródła:

  • Tekst Dziennika Zbrojnego: [link]
  • Informacja GDDKiA: [link]
  • Materiały Departamentu Obrony USA: [link]
  • Informacja o kosztach szacowania eksploatacji: [link]
  • Informacje Tomasza Dmitruka: [link]

Czas pracy nad materiałem: 12 godzin.

To wszystko na dziś

Do zobaczenia!